Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Informacje rodzinne. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Informacje rodzinne. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 10 października 2023

Miesiąc bez ciebie

Wczoraj minął miesiąc odkąd odszedł Crash. Wcale nie jest mi lepiej. Najgorsze są wieczory. Niby wszyscy są obok, a ja i tak jestem bardzo samotny. Crash, tak bardzo mi ciebie brakuje.

środa, 4 października 2023

Zmiana lekarza POZ

Pierwszy raz zmieniam lekarza POZ (Podstawowej Opieki Zdrowotnej) popularnie zwanego lekarzem pierwszego kontaktu. Pierwsza deklarację wypełniałem w 2009 roku. Tak przynajmniej wynika z danych dostępnych w IKP (Internetowe Konto Pacjenta). Moja decyzja jest podyktowana, nieskuteczną w ostatnim czasie, walka z różnymi zgłaszanymi przeze mnie dolegliwościami. Podobne odczucia ma zresztą mój brat Krzysztof. Pod opieka pani doktor pozostaje za to nasza mama, choć na okres trzech lat po udarze tylko jedna wizyta domowa u mamy, to też trochę mało. A pomyśleć, że mama blisko 30 lat pracowała z ta panią doktor i były dobrymi znajomymi... Wróćmy jednak do mnie. Choć nie należę już do młodzieży, to technologicznie nie jestem zacofany i chcąc przyspieszyć cały proces przeniesienia, wypełniłem stosowna deklarację na stronie IKP. Jakże wielkie było moje zdziwienie kiedy po ośmiu dniach otrzymałem odpowiedź na swojego maila:


W takich sytuacjach zawsze się zastanawiam, po co tworzymy drogie systemy online, skoro one nie działają? Udałem się do nowej przychodni i zacząłem wyjaśniać sprawę. okazało się, że "ten typ tak ma" i najlepiej deklarację podpisać osobiście. Przemiłe panie w rejestracji wydrukowały mi kompletne deklarację, a mój udział w całym procesie przenoszenia ograniczył się jedynie do złożenia podpisu. I tak od wczoraj jestem pod opieka nowej placówki. W czwartek mam już umówione badania z programu profilaktyki 40+, a w poniedziałek wizytę u nowego lekarza POZ i wraz z nim będziemy analizować temat mojej potencjalnej cukrzycy.

piątek, 15 września 2023

Wakacje 2024 - Czarnogóra

Bardzo dziękuję wszystkim za wsparcie w tym trudnym dla mnie momencie. Muszę się czymś koniecznie zająć, bo odechciało mi się wszystkiego. Na razie dokończyłem tłumaczenie dwóch programów do programowania radiotelefonów. Jednym jest CPS do Baofenga DM-1801, a drugi to CPS do Radioddity GD-73. Zawsze zastanawiało mnie czemu nie powstał jeden wspólny program CPS do programowania wszystkich radiotelefonów DRM, tylko producenci tworzą kilkadziesiąt potworków, każdy do innego typu radia.

kliknij by powiększyć
Oprócz tłumaczenia programów, zacząłem ponownie ogarniać przyszłoroczne wakacje. W zasadzie mamy już zarezerwowaną kwaterę (Tomasz nadal jest bezsprzecznym mistrzem w wyszukiwaniu noclegów). Tak więc termin już też został ustalony. Stworzyłem poradnik w "pigułce" zawierający przepisy ruchu drogowego obowiązujące w krajach przez które będziemy jechać. Stworzyłem również znak wodny do zdjęć. Zdjęcia z nami, jak to mieliśmy w zwyczaju w ostatnich latach, nie będą udostępniane publicznie. Na stronie będą się za to pojawiać zdjęcia ze zwiedzania, nie zawierające naszych wizerunków. Pełna lista zdjęć pojawi się również na naszej prywatnej grupie FB oraz na grupie dotyczącej Czarnogóry na SIGNAL-u. 
Check lista ulega tylko minimalnym modyfikacjom od czasów Chorwacji, więc była ona w zasadzie gotowa. Tabela kosztów tworzy się cały rok, tak by poznać faktyczne wydatki wakacyjne. Oczywiście nie można jej stworzyć od razu, bo choćby GIGANTYCZNA inflacja oraz wahania w kursie złotówki znacząco wpływają na koszty całego wyjazdu.
Czarnogóra leży po za strefą UE, wiec kontakt z nami będzie się odbywał tylko i wyłącznie poprzez internet. Wynika to z faktu, że na miejscu kupimy stosowną kartę operatora i stworzymy własnego hotspota. Jest to najtańszy sposób komunikowania się w którąkolwiek stronę. A na miejscu do kontaktu pomiędzy sobą mam radiotelefony.

środa, 13 września 2023

Kilka słów wyjaśnień

Dopiero dzisiaj jestem w jakimkolwiek stanie napisać szerzej, co się stało, że nie ma już z nami Crasha. Oczywiście nie chodzi tu o to, że nie posiadałem takowej wiedzy, tylko o to, że nie byłem w stanie. Ten wpis również powstaje w kilku "podejściach", ze wzglądu na moje "pocące się oczy". Crash zaczął mieć w środę kłopoty żołądkowe. Jako, że nie należymy do panikarzy do lekarza dotarliśmy w czwartek, gdy sytuacja była dla nas już niepokojąca. Pies przestał jeść, a przyjmowana woda była przez niego wydalana kilkadziesiąt sekund po wypiciu (wymiotował). Trzeba było interweniować. Wieczorem przyszły badania krwi i okazało się, że Crash ma ostre zapalenie trzustki. Ta informacja oraz pozostałe wyniki krwi wyznaczyły kierunek działania i dały pierwszą, niestety trafną, diagnozę. Pani doktor, po przeprowadzeniu wywiadu, wykluczała kolejne możliwości jak mogło dojść do tego zapalenia i okazało się, że powodem jest zatrucie pokarmowe. Idąc tym tropem, analizowaliśmy czy w jego diecie pojawiło się coś nowego, ale nie było takich rzeczy. Zresztą, jak wiecie, mamy jeszcze Vegę i psy jedzą to samo, gdyż były traktowane równo. Wyszło na to, że Crash musiał zjeść coś w sposób niekontrolowany. Ci co nas znają, wiedzą, że mamy duży teren przed domem. Crash w zasadzie nie chodził na spacery po za tym terenem. Do zjedzenia czegoś musiało więc dojść u nas.
Oprysków nie robimy, trutek na gryzonie nie rozkładamy. Wszystko wskazuje na to, że ktoś nam na teren działki podrzucił truciznę. Przeglądałem nagrania z naszego monitoringu, ale tuje rosnące równolegle przy siatce skutecznie uniemożliwią jakąkolwiek analizę. Zresztą kamery nie w takim celu były montowane i są ustawione tak by rejestrować potencjalnych nieproszonych gości na naszej posesji, a nie po to by patrzeć na ulicę. Crash w czwartek o 23:00 trafił do szpitala na kroplówki. Otrzymaliśmy informację od weterynarza przyjmującego, że będzie musiał pozostać w tym szpitalu dla zwierząt minimum trzy dni. Crash był bardzo osłabiony. Gdy przekazywałem go pani doktor polizał mnie w rękę. Nie wiedziałem wtedy, że to było pożegnanie... W piątek rano informacje na temat jego stanu zdrowia nie wniosły nic nowego. Przekazano nam, że choć nie nastąpiła poprawa to przebieg leczenia jest typowy. Wieczorem również nie było niepokojących informacji. Kazano nam nawet w sobotę przyjechać i wziąć go na spacer koło przychodni. W sobotę rano, po telefonicznej rozmowie z lecznicą, zaniepokoiło mnie to, że o 9:00 pies jeszcze spał, ale sądziłem, że to na skutek otrzymywanych leków. Umówiliśmy się, z lekarzem, że przyjedziemy do Crasha około 14:00. Niestety koło godziny 12:00 otrzymaliśmy telefon od weterynarza, że Crash się zatrzymał i pomimo resuscytacji odszedł. Moje serce pękło i w zasadzie niewiele pamiętam z tego co się działo później.

Crash leży obok swojego kolegi Nerona. Wierzcie mi, to nie prawda, że czas goi rany. Neron, Kama, Cygan, ponownie Neron, Crash... Za każdym razem przeżywam to coraz gorzej. Crash był raczej moim ostatnim psim przyjacielem. Dziury w sercu pozostają na zawsze, a mi chyba właśnie skończyło się miejsce na nie. Można się uśmiechać, ale ból pozostaje na zawsze.

Zapalenie trzustki występuje również u psów z niedoczynnością tarczycy. I zapewne tą diagnozę bralibyśmy w ciemno, gdyby nie przeczyły jej pozostałe wyniki krwi. Do wyników krwi nie pasuje też ugryzienie przez kleszcza, które również wywołują podobne objawy. Niestety, wszystko wskazuje na to, że zadziałał tutaj po prostu, podły czynnik ludzki.

niedziela, 3 września 2023

Patent sternika motorowodnego

Dzisiaj Maciek zdał egzamin na patent sternika motorowodnego. Jest to kolejny krok w drodze do uprawnień Ratownika WOPR. Wielkie gratulacje dla Maćka.

środa, 9 sierpnia 2023

Stan przedcukrzycowy

kliknij by powiększyć
Jedna z koleżanek w pracy zauważyła o mnie zasilenie w okolicach kostek. Zasugerowała mi, żebym skontrolował sobie cukier, ponieważ widziała takie zasinienie u osoby chorującej na cukrzyce. Kupiłem wiec gleukometr i zacząłem robić pomiary. W sumie już po pierwszych dniach było widać, że wartości cukru są zawyżone. Nie są jednak bardzo wysokie. Nie jestem zwolennikiem leczenia się samemu za pomocą google, ale interpretacja twardych wyników, znając ustalone przez WHO (Światową Organizację Zdrowia) wartości, nie jest specjalnie trudne. I niestety okazało się, że mam stan przedcukrzycowy. Nie jest to oczywiście tragedią, ale należy temat kontrolować i bardziej uważać co się je - czyli należy ograniczyć do minimum wszystko co dobre, a za to można jeść to co powszechnie uznawane jest za zdrowe, czyli warzywa i  owoce. Podwyższony cukier ma zapewne u mnie również związek z moją otyłością. Zgubienie kilku (tak naprawdę kilkudziesięciu) kilogramów pewnie wpłynęłoby pozytywnie na wyniki pomiarów. Gdy miną trzy tygodnie skontaktuję się z lekarzem pierwszego kontaktu przedstawiając mu wyniki pomiarów. Wtedy to lekarz podejmie decyzję odnośnie dalszego postępowania.

poniedziałek, 31 lipca 2023

Wakacje 2024

Niektórzy jeszcze nie skorzystali z tegorocznych wakacji, inni właśnie dzisiaj na nie jadą (szerokości dla nich!), a jeszcze inni są świeżo po wypoczynku. Bednarki natomiast analizują już przyszły rok. Jak wiecie, z przyczyn finansowych ważniejszych niż wypoczynek, w tym roku siedzimy w Łodzi (sumie to tylko ja siedzę, ale to temat na inny wpis). Za to przyszły rok zrekompensuje nam (a szczególnie mi) tegoroczne wakacje. Czy żałuje, że w tym roku nie wyjechałem nigdzie? OCZYWIŚCIE! Czy ponownie podjąłbym taką decyzję by ratować wiernego przyjaciela i członka rodziny? BEZ ZASTANOWIENIA TAK!

Poniżej zrzut mapy przedstawiający wszystkie analizy dotyczące przyszłorocznych wakacji. Jedna z nich jest zdecydowanie bardziej prawdopodobna od innych. Która? O tym napisze w przyszłych wpisach, a wy nie sugerujcie się hotelami zaznaczonymi na mapie. Choć pomogą wam one uściślić kierunek wyjazdu. Dodam jeszcze, że trasa dojazdowa będzie liczyła około 2000 km i będzie trwała ponad 25 godzin (nie licząc przerw i noclegów).

kliknij by powiększyć

środa, 7 czerwca 2023

Gadu-Gadu

Wychodzi na to, że faktycznie jestem boomerem¹ (przynajmniej częściowym). Otóż dołączyłem do użytkowników gadu-gadu. W sumie nie dla tego, że jest mi ten komunikator potrzebny, bo jak wiecie od dwóch lat z powodzeniem działam na genialnym i bezpiecznym SIGNAL-u. Większość moich znajomych również przesiadła się na SIGNAL-a doceniając jego walory. Nie mniej kilka osób pozostało na messengerze i choć mam z nimi kontakt telefoniczno-smsowy, to jednak brakuje mi ich obecności w signal-owych grupach. Ale jak to mówi Sylwek "każdemu w/g potrzeb".
 
Wracając do GG. Otóż okazało się, że ten 23 letni komunikator, ponownie jest w polskich rękach. Kupiła go firma Fintecom². A ja dowiedziawszy się o tym, trochę z ciekawości, trochę z sentymentu, ponownie dołączyłem do grona użytkowników tego komunikatora. Wszystkim chcącym dołączyć do GG od razu wyjaśniam, że jeżeli znajdziecie tam swoich znajomych, to będą to jedynie pojedyncze osoby. Ja znalazłem dosłownie dwie osoby, z czego jedna mi odpisała, a druga nie. Po co więc instalować więc GG? A no właśnie choćby  z sentymentu do tych niezapomnianych dźwięków.
Dołożyłem na stronie moduł do komunikowania się z bednarkami.eu właśnie poprzez GG. Zobaczymy czy z czasem przybędzie naszych znajomych na tym komunikatorze. Na razie dajemy mu pewien mandat zaufania. Warto też zaznaczyć, że posiadamy oficjalne konto, potwierdzone przez GG, co widać w katalogu publicznym wyszukiwania, a jest ono potwierdzone znaczkiem ✅ przed danymi konta.


Przypisy:

¹Osoba najczęściej starsza wiekiem, pochodząca z pokolenia wyżu demograficznego (baby boomers), która nie podąża za nowymi trendami, wykazuje się sentymentem odnośnie starych czasów, w połączeniu z pogardą wobec postępu technicznego i światopoglądowego.

² - Fintecom Sp. z o.o. jest spółką finansowo-technologiczną powstałą w 2010 roku. Obecnie w biurach w Koszalinie i Warszawie zatrudniamy ponad 20 osób.  Jesteśmy firmą o statusie Krajowej Instytucji Płatniczej nadzorowaną przez KNF. Prowadzimy dwa własne finansowe serwisy transakcyjne, umożliwiające dokonywanie międzynarodowych przekazów pieniężnych oraz jesteśmy również właścicielem komunikatora GG (dawnego Gadu-Gadu), w którym planujemy wdrożyć wiele nowych funkcjonalności m.in. usługi FinTech.

sobota, 27 maja 2023

Test monitoringu

Wczoraj mieliśmy okazję przekonać się jak działa nasz monitoring. Jakiś typ wszedł na monitorowany teren i wywołała zadziałanie powiadomień z kamer. Okazję na wykazanie się miały również nasze psy. Na uwagę zasługuje fakt, że Vega pobiegła po "posiłki" w postaci Crasha i Henryka.


czwartek, 20 kwietnia 2023

Chwila do nieszczęścia

Niewystarczający nadzór nad czworonożnym pupilem może zakończyć się tragedią. Pies to zawsze pies i należy brać poprawkę, że coś go rozproszy, zainteresuje, itd. i wbiegnie wprost pod koła auta. Ja jechałem wolno i zdążyłem wyhamować, choć psina dostała strzała zderzakiem. Mam nadzieję, że nie wyszły jakieś obrażenia po czasie, bo wydaje mi się, że uderzenie nie było mocne. Niech ten film będzie przestrogą i dla właścicieli czworonogów i dla kierowców. Pieskowi życzę dużo zdrowia.

piątek, 7 kwietnia 2023

Obecna praca

Czasami pytacie się co robię w pracy i gdzie pracuję. Proszę bardzo. Poniżej film przedstawiający krótki wycinek moich obowiązków w pracy. 


czwartek, 30 marca 2023

Crash bez przerzutów

W ubiegłym tygodniu Crash zakończył przyjmowanie chemii. Dzisiaj wykonaliśmy prześwietlenie kontrolne i wynik jest negatywny, czyli nie stwierdzono przerzutów! To naprawdę świetna informacja. Poniżej zamieszczam zdjęcia z przeswietlenia oraz opis. Kocham tego szkraba!




wtorek, 28 marca 2023

Zmiana pracodawcy - trudna, ale konieczna decyzja

Jak większość z was wie, blisko sześć lat temu zmieniłem pracę. Nie pojawią się w tym wpisie nazwy starego pracodawcy, ani nowego. Starego pracodawcy nie chce ujawniać, a jeśli chodzi o nowego (obecnego) to cenię sobie prywatność. Ci co mają wiedzieć, wiedza gdzie pracowałem i gdzie pracuję. Potwierdzam stwierdzenie, że ludzie nie rzucają pracy, tylko pracodawcę. Dzieje się tak na skutek atmosfery panującej w miejscu gdzie spędzamy 1/3 naszego dnia. Przebywanie z współpracownikami na dość małej przestrzeni, rodzi wiele sytuacji konfliktowych. Jak dodamy do tego brak reakcji przełożonych na pojawiające się problemy i zostawianie z nimi pracownika samemu sobie oraz brak bilansu pomiędzy życiem zawodowo-prywatnym (ciągłe nadgodziny i praca w weekendy), to mamy gotowy przepis na wypalenie zawodowe oraz depresje. Wtedy pracownik ma dwa wyjścia. Pierwsze to zmiana pracy. Niestety, nie jest to łatwa decyzja, zwłaszcza na niepewnym rynku pracy. Drugim wyjściem jest pozostanie i nie zmienianie niczego. Oczywiście polecam wszystkim rozwiązanie pierwsze. Ważne, ruch ten wykonać w odpowiednim momencie. Ja odszedłem od starego pracodawcy gdzieś o trzy lata za późno (wytrwałem szesnaście lat). Łudziłem się, że nowi kierownicy i dyrektorzy coś zmienią. Przecież, przez jedenaście lat lubiłem tą pracę. Niestety, z każda zmianą na górze, robiło się coraz gorzej. Doprowadziło to do wystąpienia u mnie nerwicy. Jednym z jej objawów był ból brzucha oraz odruchy wymiotne w momencie wjazdu na teren zakładu. Zastanawiam się do dzisiaj, jak to możliwe, że podczas zarzadzania zakładem przez pierwszych jedenaście lat mojej pracy, mogło być normalnie, a później zgotowano nam (pracownikom) piekło? W jakim celu? Kto miał w tym interes?  Czy główny dyrektor wie, co dzieje się w zakładzie? A może "klika" na górze nie informuje go o sprawach na dole? Miałem coraz więcej pytań i wątpliwości i to one doprowadziły do podjęcia decyzji o zmianie pracodawcy.
cd nastąpi...

poniedziałek, 13 lutego 2023

Ubezpieczenie psa

Człowiek całe życie się uczy. Podczas mojej piątkowej rozmowy z wujkiem Andrzejem, wspominałem o operacji Crasha i związanych z tym kosztami. Dowiedziałem się od wuja, że można ubezpieczyć psa. Przyznam, że kiedyś dowiadywałem się o taką możliwość i jej nie było. Powiem więcej, psie ubezpieczenia są raczej mało popularne, bo nawet mój ubezpieczyciel nie wiedział o takiej możliwości. Jednak ja drążyłem temat i okazało się, że firma w której mam ubezpieczony samochód i dom świadczy taka usługę. Do wyboru jest kilka pakietów ubezpieczeń. Oczywiście im pełniejszy i im większa suma ubezpieczenia, tym większą zapłacimy składkę. Wartość składki jest zbliżona do ludzkiego ubezpieczenia. W zamian otrzymujemy: 

- zwrot kosztów leczenia psa w wyniku choroby (Choroba – reakcja organizmu psa na działanie czynnika chorobotwórczego, którą stwierdził Lekarz weterynarii. Prowadzi ona do zaburzeń czynnościowych, zmian w tkankach, narządach, układach lub całym ustroju. Stan chorobowy to również Choroba.)

- zwrot kosztów leczenia psa w wyniku nieszczęśliwego wypadku (Nieszczęśliwy wypadek – przypadkowe zdarzenie, nagłe i gwałtowne, w wyniku którego pies doznał uszkodzenia ciała lub zmarł.)

- zwrot kosztów eutanazji psa (Eutanazja – uśpienie Psa, które potwierdza pisemnie i wykonuje Lekarz weterynarii, gdy w wyniku Choroby lub Nieszczęśliwego wypadku:

    a) konieczne jest skrócenie cierpień psa,

    b) istnieje uzasadnione prawdopodobieństwo śmierci psa i jego leczenie nie gwarantuje wyleczenia.)

- zwrot kosztów kremacji zbiorowej psa (Kremacja zbiorowa – spopielenie ciała psa z wieloma innymi psami. Nie masz możliwości odzyskania prochów psa.)

Oczywiście nie namawiam nikogo na zakup takiego ubezpieczenia, bo każdy musi sobie sam odpowiedzieć na pytanie czy jest ono mu potrzebne.

środa, 1 lutego 2023

Informacje rodzinne

Dawno nie było żadnego wpisu. A to dla tego, że mało się dzieje. Mama - bez zmian, Crash - bez zmian. W pracy - bez zmian. W sumie nie wiadomo czy się martwic czy cieszyć. Jedyną nowa informacją jaką mogę się z wami podzielić jest ta, że w tym roku raczej nie udamy się na wakacje. Szalejąca inflacja, drożyzna i nieprzewidziane koszty spowodowały, że lepiej odpuścić w tym roku wyjazd, niż popaść w tarapaty finansowe.

piątek, 9 grudnia 2022

Wizyta Crasha u psiego onkologa

Jesteśmy po wizycie u psiego onkologa. Dostarczone wyniki badań wykonanych do tej pory, wyglądają bardzo obiecująco. Guz został wycięty w całości wraz z marginesem chirurgicznym (pasmo zdrowych tkanek). Póki co, nic nie wskazuje na przeżuty, jednakże nie można być spokojnym, bo życie z nowotworem złośliwym to tak naprawdę siedzenie na bombie, która może eksplodować w każdej chwili. Pani doktor onkolog zaproponowała nam, żebyśmy przemyśleli poddanie Crasha cyklu pięciu zabiegów chemii. Ma ona charakter bardziej profilaktyczny niż leczniczy. Jeżeli jednak jest gdzieś niezauważony przerzut, to chemia powinna na niego zadziałać lub przynajmniej spowolnić jego rozrost. Psy po takiej operacji usunięcia guza, jaką przeszedł Crasch, w/g książek, żyją do trzech lat. Pani doktor mówi, że z jej doświadczenia wynika, że wartość ta jest zaniżona. W niektórych przypadkach nawet dwukrotnie. Oczywiście podjęliśmy decyzję o kontynuacji leczenia i po świętach zaczynamy serię pięciu chemii. Będą one rozłożone w czasie na pięć miesięcy. Całe szczęście koszty tutaj są znacznie niższe niż w przypadku operacji. Ale nawet jakby były tak samo kosmiczne, to bednarki swoich nie porzucają!

środa, 7 grudnia 2022

Przyszły wyniki Crasha

Przyszły wyniki histopatologiczne Crasha. Niestety nie są one pozytywne. Badana zmiana nosi cechu nowotworu złośliwego. W piątek jesteśmy umówieni do psiego onkologa. Po wizycie u pani doktor opisze co i jak.




OPIS BADANIA HISPATOLOGICZNEGO

Imię: Crash, 
Gatunek: PIES, 
Rasa: West Highland White Terrier, 
Płeć: samiec,
Wiek: 10 lat,
Właściciel: bednarki.eu,
Opracował/a: dr inż. Cezary Zxxxxxxxxxx,
Data opracowania materiału: 2022-11-10

Rozpoznanie patomorfologiczne

Stwierdzono obecność otoczonego grubą torebką łącznotkankową nowotworu wywodzącego się z komórek pęcherzyków tarczycy. Komórki nowotworowe tworzą różnej wielkości pęcherzyki, niekiedy wypełnione koloidem, rzadziej drobne brodawki oraz ogniska lite. Komórki kształtu okrągłego, owalnego i cylindrycznego o umiarkowanej anizocytozie i anizokariozie, jądrach okrągłych z drobnoziarnistą chromatyną, jąderkami obecnymi w liczbie 1-3. Figury podziału mitotycznego obecne w liczbie do 3 w polu widzenia. Cytoplazma średnio obfita do obfitej, kwasochłonna, lekko ziarnista, niekiedy zawierająca brązowy pigment. Podścielisko łącznotkankowe skąpe, dobrze unaczynione, przekrwione. W centralnej części zmiany obecna martwica. Nowotwór ogniskowo nacieka torebkę łącznotkankową. Na obrzeżach nowotworu obecne niewielkie fragmenty miąższu tarczycy oraz prawidłowa przytarczyca.

Rozpoznanie: dobrze zróżnicowany rak wywodzący się z komórek pęcherzyków tarczycy (well differentiated follicular cell thyroid carcinoma) Komentarz: nowotwór złośliwy. Może dawać przerzuty bliskie do regionalnych węzłów chłonnych i tkanek sąsiednich oraz odległe (głównie do płuc). Może wykazywać aktywność hormonalną (hiperthyroidyzm).

Data ukończenia badania: 2022-12-02

Wynik ważny bez certyfikowanego podpisu elektronicznego

Protokół sporządził/a: dr n. wet. Katarzyna Pxxxxxxxx

sobota, 3 grudnia 2022

Minął miesiąc od operacji

Minął równy miesiąc od operacji Crasha. Psina doszła już całkowicie do siebie. Niestety po początkowo dość dobrych wynikach hormonów, kolejne badanie kontrolne wykazała znaczny spadek ilości hormonów. Dla tego zostało włączone leczeni farmakologiczne i tak jak ludzie Crash przyjmuje tabletki regulujące ich ilość w jego organizmie.  Oczywiście nie jest to tragedia, ale lepiej jakby nie musiał przyjmować chemii.

Cały czas nie mamy wyniku badań histopatologicznych. Trochę to wkurzające, bo miały być do 30 dni, a ich jeszcze nie ma. Są one istotne dla tego, że powiedzą nam, czy usunięty guz był zmianą złośliwą, czy nie.  Oczywiście liczymy na to drugie. Poniżej załączam tomografie komputerową tarczycy Crasha. Strzałką oznaczyłem guza który został usunięty.