poniedziałek, 30 lipca 2018

Dzień trzeci - jedziemy do Breli

Dzisiaj w zasadzie resetujemy licznik i zaczynamy urlop od nowa. Pierwotnie planowaliśmy wyjechać z Łodzi w nocy z 29 na 30 lipca i jechać bezpośrednio do Breli, ale pojawił się pomysł, żeby właśnie  najpierw odwiedzić Jeziora Plitwickie, a od poniedziałku zacząć wypoczywać już w Breli. Mamy do pokonania 258 km, więc liczymy, że przejedziemy je w jakieś trzy godziny. Później paln jest prosty: rozpakowujemy auta i jedziemy do miejscowości  Baška Voda po... rakiję :). Mam trochę filmików nakręconych zarówno przez mnie jak i przez moich synów, ale zobaczycie je raczej dopiero po powrocie do Łodzi. Kręcimy w 4K, a tutejsze łącza internetowe nie są najszybsze. Zdjęcia z Breli pojawią się późnym wieczorem. Tradycyjnie zachęcam do pilnowania strony https://bednarki.eu.

Aktualizacja: Na wylocie Korenicy jest hotel. Reklamują go takie oto sympatyczne misie. Zabezpieczone są taką klatką, że w zasadzie nie miałyby większego problemu by ją sforsować.



Sama droga do Breli przebiegła bardzo sprawnie. Jako ciekawostkę napiszę tylko, że nigdy nie spotkałem się z tak dziwnym zjawiskiem pogodowym. Jechaliśmy z Korenicy i było ok. 24 stopni. Dojechaliśmy w takiej temperaturze do tunelu (ma 4 ok. km długości). Po jego drugiej stronie (czyli druga strona góry), temperatura wynosiła już 33 stopnie. I tak jest tu cały czas ( no w nocy spada do 28). Woda ma temperaturę ok. 26 stopni.






niedziela, 29 lipca 2018

Dzień drugi - Plitwickie Jeziora

Myślę, że jeżeli ktoś wybiera się na wakacje do Chorwacji to Jeziora Plitwickie powinny być obowiązkowym punktem zwiedzania. Należy tylko pamiętać, żeby zabrać ze sobą dużo wody do picia. Bo trochę tam słabo z gastronomią. Na nas największe wrażenie zrobił kolor wody oraz jej czystość.





















Dzień pierwszy - Chorwacja 2018 - dojazd

Wyjechaliśmy z Łodzi o 2:00. Sam początek trasy był już ciekawy, bo Gina została przygotowana bardzo skrupulatnie do trasy, a mimo to nie ustrzegłem się mini problemu. Po przekręceniu kluczyka, uległa spaleniu żarówka mijania. Mam nadzieję, że to była zapowiedź mega udanych wakacji. Sama trasa przebiegła spokojnie. Niestety była dość wyczerpująca. Do Plitwickich Jezior dojechaliśmy po godzinie 18:00. Szesnaście godzin za kółkiem jednak jest wyczerpujące, a postoje nie rekompensują zmęczenia.
To jednak szybko minęło po dojechaniu na miejsce. Gospodarze przemili. W każdym pokoju naszykowana na przywitanie Rakija (tak sądzimy, bo nie była opisana). Ale wódeczka tak smaczna, że można ją spożywać bez popitki. Pokoje zgodne z opisem, a krajobraz... niemożliwy. Poniżej kilka zdjęć z dnia pierwszego. A już dzisiaj atakujemy Plitwickie Jeziora.

Poniżej ekipa Chorwacja 2018 (bez fotografa) i pierwszy postój w Austrii


Rakija i piwko i świeży chleb ze smalcem ze skwarkami...



Poniżej lokalne piwo. Takie sobie. Polskie lepsze.




piątek, 27 lipca 2018

sobota, 21 lipca 2018

Pozostało sześć dni do wyjazdu

Do wyjazdu pozostało nam już tylko sześć dni. Do pracy jeszcze tylko idę cztery dni, bo w piątek mam już wolne. Dawno tak nie czekałem na wyjazd wakacyjny. I jak już pisałem wcześniej, nie chodzi o to, że jestem zmęczony, tylko cieszę się z samego wyjazdu no i z towarzystwa. Z rodziną F. dość często jeździliśmy na wakacji i raczej zawsze było pełne zgranie, co przy grupowych wyjazdach wakacyjnych wcale nie jest takie proste.


Dzisiaj otrzymałem potwierdzenia rezerwacji hotelu przy Jeziorach Plitwickich. W sumie otrzymałem je już chyba czwarty raz. Nowością też jest to, że powita nas gospodarz. Może z małym co nieco? A oto nasz dwudniowy hotel przy jeziorach Plitwickich.



poniedziałek, 16 lipca 2018

Końcowe odliczanie

Do wyjazdu pozostało już tylko 11 dni. Żeby skrócić sobie ten czas, zacząłem odliczać dni jakie mi zostały do przepracowania. I tak z 11 zrobiło się 9. A to dla tego, że odjąłem weekend oraz piątek 27 lipca, który to już mam wolny. Tomasz zresztą również. Zamierzam przeznaczyć ten dzień na przygotowania auta do wyjazdu, a po południu minimalnie się przespać, przed nocną drogą. Nie jestem tylko pewny, czy emocje mi na to pozwolą :). Poniżej krótki film prezentujący Brelę.

piątek, 13 lipca 2018

Chłapowo 2018

Od tygodnia teście z naszymi synami przebywają w Chłapowie. Szału pogodowego nie mają. Niby nie jest źle, ale do pięknej i słonecznej pogody daleko. Szczerze mówiąc to mam nadzieję, że w drugim tygodniu słońce będą mieli dużo intensywniejsze. Trochę to irytujące, że cały rok czekasz na wyjazd, wydajesz duże pieniądze, a na końcu okazuje się, że pogoda jest bardzo średnia. Tyle dobrego, że nie pada, no i że mają wyśmienite towarzystwo.


wtorek, 10 lipca 2018

Problematyczne rozstanie z nc+

No to jest niesłychane. Nie mogę oddać dekoderów nc+ przed końcem umowy. Mam na to 14 dni po jej zakończeniu. Mówi o tym jakiś tajemniczy pkt. regulaminu, którego BOA mi nie przytoczy, bo regulaminy były w różne (zależy kiedy kto podpisywał) i mogę sobie sam poszukać. Dla tych co nie widzą problemu, wyjaśniam, że problem jest w moim przypadku. Tak się składa, że 14 dni które mam na oddanie sprzętu spędzam w Chorwacji.

Co do samego Polsatu, to wczoraj otrzymałem pierwszą część sprzętu. Podłączony i działa. Jakość obrazu się nie zmieniła. Za to na wszystkich dekoderach ma HBO GO. W nc+ HBO GO było dostępne tylko na dekoderze głównym. Porażką natomiast jest multiroom, gdzie trzeba co 14-21 dni biegać z kartą pomiędzy dekoderami. Chodzą słuchy, że mają przerobić multiroom w taki sam sposób jak ma to obecnie nc+. Czyli spięte dekodery w jednej sieci LAN i nie trzeba biegać z kartą. Jak nie będą spięte to usługa ma pozostać w obecnej formie (info z forum satkuriera, od osoby raczej podającej fakty). Pojawiła się nawet stosowna zakładka w everboxie, ale jest nieaktywna dla mnie.

Od dzisiaj również jesteśmy z Agatą w Plush-u. Zmiana numeru telefonu przebiegła bezboleśnie. O 6:30 już działały nasze numery na nowych kartach. Te dwa numery kończą przenoszenie w sumie sześciu numerów z sieci PLAY. Namawiam jeszcze moja mamę, żeby również zmieniła operatora. Ale mama jest dość oporna na zmiany. A oferta Plusha jest o tyle fajna, że choć to abonament, to tylko z 30 dniowym okresem wypowiedzenia. Nie jest więc człowiek zbyt długo związany cyrografem.

piątek, 6 lipca 2018

Lodówka turystyczna cd...

Każdy lubi się chwalić, jaki to z niego majsterkowicz. Zwłaszcza jak wszystko poszło po naszej myśli. Niestety czasami trzeba uderzyć się w pierś. I tak przeróbka lodówki nie przyniosła spodziewanego efektu. Działa dokładnie tak samo. 



Została tylko wykonana przeze mnie niepotrzebna praca, i bez sensu wydane pieniądze na modernizację. Całe szczęście, że niezbyt duże. Po konsultacjach z mądrzejszymi w dziedzinie ogniw Peltiera doszliśmy do wniosku, że problemem nie jest samo ogniwo i jego moc, a izolacja termiczna lodówki (a w zasadzie jej brak). Tak więc ze smutkiem przyznaję, że mój pomysł się nie powiódł i lodówka choć działa, to obniża temperaturę jedynie o 10-12 stopni względem otoczenie. Powyżej 23 stopni na zewnątrz zaczyna się robić problem bo lodówka nie schłodzi nam poniżej 11 stopni.


poniedziałek, 2 lipca 2018

Winiety zamówione

Dzisiaj, na stronie PZMot - Travel, zamówiłem winiety na drogę do Chorwacji. Co prawda, można je nabyć taniej w punktach przygranicznych, ale występują tam dość duże kolejki i zasadniczo szkoda marnować czas. Na Czechy zamówiliśmy winiety 30 dniowe, a na Austrię po dwie 10 dniowe. Zamawialiśmy na dwa auta. Słowenię omijamy, bo za ok. 40 km autostrady trzeba by zapłacić bez mała tyle samo, co za Czechy i Austrię razem wzięte. Winiety dotrą za kilka dni i w zasadzie będziemy już mieli wyjazd dopięty na ostatni guzik.