wtorek, 15 lipca 2014

Dzień czwarty

Jest piękne błękitne niebo. Lecę do sklepu, później śniadanko i na plażę. Nie wziąłem ze sobą czytnika kart pamięci do drugiego aparatu. Dlatego niewiele zdjęć pojawia się na stronie, ale już w sobotę rodzice Beatki dowiozą mi potrzebny sprzęt. Wtedy też będzie się pojawiało więcej zdjęć.
Dzisiaj na obiad zrobiliśmy grilla. Uwierzycie, że flądra z kutra kosztuje tutaj 6zł za kg? Kupiliśmy z Sylwkiem 2 kg na jutrzejszy obiad. Normalnie palce lizać. Dzisiaj robiliśmy próbę.

Flądra we folii i szaszłyczki - palce lizać. Jutro idziemy po turboty.





poniedziałek, 14 lipca 2014

Dzień trzeci

Dzisiaj pogoda była w kratkę. Trochę opadów, trochę słońca. Generalnie w przerwie miedzy opadami chodziliśmy na plażę :).





Drugi dzień cd.

Poniżej kilka fotek z dnia wczorajszego. Mamy dość duży problem z netem. Choć wifi jest w ośrodku, to podłączone do niego może być równocześnie tylko 16 osób. Niektórzy mają pod sieć podpiętego laptopa, tablet , ze dwa telefony i nie wylogowują się przez całą dobę. Na szczęście mamy ze sobą internet z jednej z sieci komórkowych. Play nie ma tu zasięgu wcale.







niedziela, 13 lipca 2014

Dzień drugi - nie pada

Jak na razie nie pada, ale niebo jest dość mocno zachmurzone.

Pomimo sporego zachmurzenia morze i tak wygląda pięknie

Oczywiście przebywamy w dobrze nam już znanym ośrodku SATURN na ul. Wczasowej. Aż miło patrzeć jak z roku na rok rozwija się ten obiekt. Mamy piękny nowy domek (jutro rano postaram się wrzucić jego zdjęcia - rano dlatego, że wieczorem jest straszne obciążenie zarówno wifi jak i 3G Plusa). Dostawiona została także sala zabaw dla dzieci, gdzie w określonych godzinach są organizowane zabawy dla naszych milusińskich. Do tego wszystkiego należy dodać przemiłą i przesympatyczną obsługę - zresztą jak co roku i niezmiennie. Po prostu, aż się chce tutaj wracać.

Na następny wyjazd, na pewno zabiorę dwie pary butów :). Obecne musimy dość intensywnie suszyć. Pozdrowienia dla Magdy i Tomka S. - brakuje nam Was tutaj :).

sobota, 12 lipca 2014

Dzień pierwszy - dojechaliśmy szczęśliwie

O godzinie 12:30 dojechaliśmy do Rowów. Droga była bardzo dobra z dwoma wyjątkami: koło Kutna na odcinku 10 km. prowadzone są jakieś prace drogowe - ale robotników nie widać. Drugie problematyczne miejsce to wjazd na płatną autostradę koło Torunia - tam jest korek na odcinku 5 km czas trwania ok. 40 min. Zdjęć na razie nie mamy bo leje i nie ma co fotografować.

Trochę z innej beczki: Przed samym wyjazdem zakupiłem dla Agaty (w żadnym wypadku nie dla siebie ;) ) ASUS Transformer Book T100TA-DK005H.

 Ciężko wyjaśnić co to tak naprawdę za sprzęt - to ultrabook i tablet w jednym. Sprzęt posiadający odłączany ekran. Przy konieczności korzystania ze sprzętu mobilnego jest to proste, ale zarazem genialne rozwiązanie. Szokujący jest czas, jaki ten transformer boook potrafi działać na baterii. Nie dowierzałem producentowi, że wynosi on 11 godzin. Ale okazało się to prawdą. Przy zakupie podstawowym kryterium jakie miałem, to to, by sprzęt był zaopatrzony w system Microsoftu Windowsa 8.1. Tak, ten sam system, tak bardzo znienawidzony przez niektórych. Ale jak to mówi mój przyjaciel Sylwek - każdemu w/g potrzeb. Jeżeli interesuje was specyfikacja sprzętowa to odsyłam na stronę producenta. Wiadomo Zdjęć w Photoshopie na nim nie obrobię, ale przecież nie do tego on ma służyć.

czwartek, 10 lipca 2014

Już w sobotę witamy ROWY

Już w sobotę "zalogujemy" się w Rowach. W godzinach wieczorno nocnych zamieszczę jakieś zdjęcia na stronie. Postaram się zresztą utrzymywać codzienną aktywność na http://bednarki.eu, podczas całego pobytu w Rowach. Wyjazd z Łodzi planujemy na 5:00. Ruszamy razem z Sylwkiem, a po drodze dołączy do nas Romek. Jako, że ja od 5 dni mam urlop to się nie co "zresetowałem". Mam nadzieję, że w tym roku będę wypoczywał i psychicznie i fizycznie od pierwszego dnia pobytu.


PS. Do wszystkich chcących się dowiedzieć, gdzie Agata będzie pracowała: na bednarki.eu nie ma nigdzie wpisu na ten temat. Można nie szukać. Wszystkiego się dowiecie po 1 września.

wtorek, 1 lipca 2014

Od września kolejne WIELKIE zmiany

Nie robić nic - to znaczy cofać się. Żeby do tego nie doszło należy wziąć życie we własne ręce i nim kierować. Tak też zrobiła Agata. 23 maja 2014 roku Agata złożyła wypowiedzenie w swojej dotychczasowej pracy - w przedszkolu. Od 1 września będzie pracowała w zupełnie nowym miejscu... ale o tym już po 1 września :). Jestem przekonany, że decyzje Agaty będą miały jedynie pozytywny skutek - czego oczywiście jej życzę. Na razie żyjemy chorobą Maćka (której niestety mamy nawrót - dobrze, że dość lekki) oraz wyjazdem na wakacje, a to już za niespełna dwa tygodnie. Mam nadzieję, że do tego czasu Maciek będzie już całkowicie sprawny, a przynajmniej na tyle, żeby dwa tygodnie nad morzem upłynęły mu podczas zabaw na plaży.


piątek, 27 czerwca 2014

Koniec roku szkolnego

Kuba dzisiaj po raz kolejny spowodował, że czujemy się dumni. Odebrał świadectwo. I to nie byle jakie, bo świadectwo z czerwonym paskiem. Zdecydowanie z nauką poszedł w stronę wujka Krzyśka, a nie taty bo ja zazwyczaj byłem gdzieś po środku.W nagrodę otrzymał od nas wymarzone buty - trampki firmy Converse.
Wielkie gratulacje Kubusiu i oby tak Ci pozostało w całym życiu !!!



wtorek, 24 czerwca 2014

Kuba najlepszym uczniem w grupie w College Of Languages !!!

Bardzo miło mi poinformować, że nasz starszy syn uzyskał najlepszy wynik egzaminu końcowego w College Of Languages w grupie Post beginners 2 !!! W nagrodę otrzyma od szkoły KOMPLET PODRĘCZNIKÓW NA ROK SZKOLNY 2014/2015 !!!  
Wielkie gratulacje Kubusiu !!!


poniedziałek, 23 czerwca 2014

Wycieczka życia :)

Od 21.06 do 22.06 gościliśmy w niemieckim mieście Günzburg. Mieści się tam jeden z europejskich Legolandów. W zasadzie nie da się opisać słowami tego co się tam zobaczy. Ja w czasach młodości, klocki lego widziałem w sklepach Pewexu i to przez szybę. To co zobaczyłem w Günzburgu wprawiło mnie w osłupienie. To nie jest wesołe miasteczko jak łódzki lunapark. Legoland to ogromne miasto tętniące własnym życiem. Oczywiście wszelakie atrakcje znajdujące się w nim, wykonane są z klocków lego lub są z tymi klockami związane. Wyjazd nie należy do najtańszych, ale uważam, że był wart tych pieniędzy. Zresztą co ja będę pisał. Zobaczcie sami :).
Nasz domek Legolandowy
















poniedziałek, 9 czerwca 2014

Maciek w domu :)

Badania Maciusia wypadły najlepiej z całego pobytu w szpitalu. Dlatego podjęliśmy z Agatą decyzję o wypisie na własną prośbę. Nie jest to to samo, co wypis na żądanie. Wypis na własną prośbę, to wypis na który wyraził zgodę lekarz prowadzący choć miał uwagi. Tak czy siak, Maciej jest już w domu. Teraz musi się oszczędzać. Oczywiście będzie się znajdował pod opieką immunologa.

piątek, 6 czerwca 2014

Nie chce mi się komentować...

Niby to nie nawrót choroby, ale jednak Maciek dostał nowe wybroczyny. Więc dla mnie wszystko wskazuje na to, że jednak to nawrót choroby. Z informacji wyczytanych z netu wiemy, że drugi raz występujący po ok. 14 dniach (co by się zgadzało) ma znacznie lżejszy przebieg. I tak też się to objawia. Nie możemy być pewni co to jest w 100% bo... w szpitalnym laboratorium skończył się jakieś odczynniki, niezbędne do wykonania badań Maćka. Laborantki twierdzą, że "na oko" potrafią ocenić utajoną krew w kale. Tyle, że jak można "na oko" wykryć coś co jest utajone. Nie chce mi się tego nawet komentować. Zresztą czego ja oczekuję jak na sali nie ma papierowych ręczników i lekarze którzy przychodzą pożyczają je od Agaty... W każdym razie badania które można było wykonać wyszły dość dobrze (no chyba, że były robione "na oko").  CRP jest już w normie. Nie chcę spekulować co do rokować odnośnie wypisu. Obecnie nie nastawiamy się na nic. Po prostu czekamy.

czwartek, 5 czerwca 2014

Na szczęście to nie nawrót

Pani doktor stwierdziła, że to na pewno nie nawrót choroby, tylko temat grypy jelitowej. Tak, czy siak, Maciek pozostaje w szpitalu do przyszłego tygodnia. Jak na razie wyniki badań wychodzą mu dość dobrze i niech tak pozostanie.

Dzisiaj dotarła do nas paczka od Kingi. Oczywiście chłopaki otrzymali uwielbiane przez siebie zestawy klocków Lego oraz kolejną część gry na xboxa Lego Star Wars III.




środa, 4 czerwca 2014

Pisałem wczoraj: jeśli będzie dobrze...

Nie należy nastawiać się na wypis, do puki nie ma się go w ręku. Maciek dzisiaj od 04:00 wymiotuje i uskarża się na ból brzucha. Na chwilę obecną nie wiem czy to zwykłe dolegliwości żołądkowe czy nawrót choroby. Za tym pierwszym przemawia fakt, że ktoś się pomylił w kuchni i Maciek zamiast lekkostrawnego jedzenia dostawał normalne. Wczoraj na obiad otrzymał, jako surówkę, kiszoną kapustę. Niestety na łóżkach nie wiszą karty, a lekarze udzielają strzępkowych informacji co do przebiegu leczenia, więc samemu ciężko upilnować co mu wolno, a co nie. Czasami mam wrażenia, że sami nie bardzo wiedzą co i jak ,i wolą nic nie mówić. 
Podsumowują: na jutrzejszy wypis nie należy się nastawiać :( ...



wtorek, 3 czerwca 2014

Jeśli będzie dobrze

Jeżeli w czwartek wyniki badań będą w porządku to Maciek zostanie wypisany do domu. Puki co do czwartku trzeba czekać.

poniedziałek, 2 czerwca 2014

Koło południa wyniki badań

Niestety jeszcze nic nie wiem o wynikach badań jakie miał dzisiaj Maciuś robione. Od nich zależy wypis. Niestety ja w tym tygodniu pracuję po południu i jakieś aktualniejsze dane będą na stronie dopiero po 23:00. Jeżeli ktoś chciałby dowiedzieć się prędzej co się dzieje to proszę dzwonić do Zosi lub Agaty z czego raczej wybierajcie to pierwsze rozwiązanie, bo Agata nie zawsze może odebrać.
Poniżej zdjęcie z wczorajszego dnia dziecka w CZMP. Maćka odwiedziła min. maskotka - policjant. Niespodzianek zresztą było więcej.


Niestety nie otrzymaliśmy dzisiaj wyników badań. Chyba lekarze zapomnieli je nam przekazać. Może jutro coś się wyjaśni.

piątek, 30 maja 2014

U Maćka bez zmian

Stan zdrowia Maćka nie uległ zmianie od wczoraj. Nie robiono mu też żadnych badań. Sam Maciek wydaje się być zadowolony i tylko nie może się już doczekać wyjścia ze szpitala. Warto dodać, że w poniedziałek Maciek zostaje przejęty przez nowego lekarza prowadzącego i to on będzie podejmował decyzję co do wypisu. A nowy lekarz to może być nowa interpretacja choroby i nowe metody leczenia... Niestety nasza pani doktor idzie na urlop. :(
Dzisiaj doszedł pierwszy prezent dla chłopaków na dzień dziecka. Sami go wybierali więc nie zdradzę niespodzianki pokazując go poniżej.


czwartek, 29 maja 2014

Niespodziewane odwiedziny :)

Dzisiaj Maciek miał miłą niespodziankę w szpitalu. Odwiedziło go kilku piłkarzy Widzewa Łódź. W nagrodę za dzielne znoszenie choroby otrzymał piłki z autografami Partyka Stępińskiego oraz Patryka Wolańskiego. Dla Maciusia była to frajda nie lada.



Następnie Maćka odwiedziła szpitalna pani pedagog. Zadała pytanie co Maciuś lubi robić najbardziej i usłyszała, że budować z lego. Po chwili w pokoju Maćka znalazło się olbrzymie pudło z klockami, a Maciek od razu przystąpił do budowania.