Dzisiaj mini sesja Vegi. Kot zaczyna akceptować nową koleżankę. Pozwala jej coraz bliżej podchodzić do siebie. Oczywiście, jak odległość jest już za mała, to ponownie dostaje "ogon lemura", a grzbiet wygina mu się w podkowę, bo pewnie chce wyglądać na większego. Swoją drogą, to nie wiedziałem, że koty potrafią się tak bardzo wygiąć. Pozostawiliśmy sprawę zapoznawczą kota i Vegi im samym. Przyjdzie czas to się zbliżą. Z moim poprzednim owczarkiem Neronem, też kot zapoznawał się dość długo, a później spały razem w budzie. Różnica tylko była taka, że wtedy to kot przybył do domu i był malutki, a Neron był dojrzałym psem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Warto się przedstawić i podać choćby pseudonim.