Do wakcji 2024 pozostało:

czwartek, 13 lipca 2017

Machory 2017

W sobotę, około południa, dotrą do Łodzi ze swoich wakacji Zosia, Henryk, Kuba i Maciek. Przywozi ich Agata. A już wieczorem jedziemy do Machor. Będziemy tam wypoczywać przez tydzień w doskonałym towarzystwie Beaty, Sylwka i Konrada.


Poniżej kilka zdjęć z Machor (źródło wikipedia)




 
Jak nas poinformował Sylwek w sobotę i niedziele w Kuźnicach Koneckich odbędzie się impreza "Koncertowo na Kuźnicach". Oczywiście zamierzamy uczestniczyć :)


czwartek, 6 lipca 2017

Więcbork 2017

Nareszcie dotarły zdjęcia z Więcborka. Rodzinka trochę się zbierała, żeby je przesłać. Zdjęcia są bez obróbki. Dołożono do nich tylko znak wodny. Wszystkim urlopującym w Więcborku życzymy udanego wypoczynku.






















Jednak będziemy i nad morzem

W związku z zawirowaniami związanymi z moją zmianą pracy, nie planowaliśmy w tym roku wyjazdu wakacyjnego. Jak już pisałem, w pierwszej kolejności z pomocą przyszedł SYLWEK, za co mu bardzo dziękuję. I tak już 15.07 jedziemy na tydzień do MACHOR. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności, okazało się, że dane nam będzie również wypoczywać w tym roku nad morzem. Tym razem będą to po raz kolejny ROWY. Ugości nas u siebie, dobrze nam już znany
>>>Ośrodek Wypoczynkowy SATURN ROWY<<<.

  



Cisza, spokój, przemiła obsługa. Nie trzeba nic więcej dodawać. Choć nasz pobyt będzie tylko ośmiodniowy, i na dodatek w terminie dla nas nietypowym, bo koniec sierpnia, to liczą na ładną pogodę i intensywne wypoczywanie. W końcu od 01.09 trzeba się stawić w nowym miejscu pracy, więc baterie muszą być naładowane.

A tak było w 2009 roku w Rowach. Oczywiście wtedy też byliśmy w ośrodku "SATURN".

 Zdjęcia pochodzą z materiałów źródłowych Ośrodka Wypoczynkowego "Saturn"w Rowach.

wtorek, 4 lipca 2017

Wieczorne odwiedziny

Wczoraj wieczorem odwiedził nas nietypowy gość. Piękny jelonek. W zasadzie od kilku lat jelonki i sarenki odwiedzają nas regularnie, ale tak swobodnie i tak blisko to chyba podchodzi tylko ten jeden. Trochę mnie to martwi, że jest tak ufny, bo jak wiadomo w dzikiej przyrodzie to cecha mało pożądana. Mam nadzieję, że z tego powodu nie skończy tragicznie.



poniedziałek, 3 lipca 2017

Rodzina w Więcborku

Jak na razie tylko Ania Sieg dostarczyła materiał do zamieszczenia na stronie. Krótki, bo krótki, ale jest. Tak się bawią w Więcborku. Rodzinko ! Oczekuję więcej materiałów do zamieszczenia na stronie.

piątek, 23 czerwca 2017

Koniec roku szkolnego

Chłopaki zakończyli rok szkolny. Obaj z wynikami bardzo dobrymi. Kuba otrzymał świadectwo z wyróżnieniem. Średnia jego klasy to 5,32, a Kuba miał 5,38 tak więc jest lekko powyżej średniej. Przypominam, że jest to Publiczne Gimnazjum Politechniki Łódzkiej i poziom nauczania jest tu naprawdę wysoki.

 

A oto nagroda Jakuba



W klasach 1-3 są oceny opisowe, więc Maciej jeszcze nie otrzymał świadectwa z wyróżnieniem. Ale rokowania na przyszłość są bardzo dobre.


kliknij w obraz by powiększyć



poniedziałek, 19 czerwca 2017

Ekspertyza sprzętu

Dzisiaj wiozę do ekspertyzy sprzęt sieciowy (komputerowy), który ucierpiał podczas ostatniej burzy (04.06.2017). Zażyczył sobie tego ubezpieczyciel. Gdyby był to sprzęt stary, to machnął bym ręką i kupił nowy, ale te urządzenia są stosunkowo nowe (mają około roku) i dodatkowo, nie były tanie. A po za tym, po to się płaci ubezpieczenie, żeby z niego korzystać kiedy przytrafi się nam nieszczęście.
Okazało się, że pkt. serwisowych które mogą wystawić taką ekspertyzę jest w Łodzi... No właśnie, ja otrzymałem namiary tylko na jeden punkt (wielkie dzięki dla Tomasza F.). Ludzie po prostu przestali naprawiać urządzenia po gwarancji i wolą kupić nowy sprzęt. Wynika to z tego, że usługa naprawy jest niejednokrotnie nieopłacalna.
Uszkodzeniu uległy trzy elementy sieci domowej. Modem kablowy Cisco (należący do dostawcy TOYA), router Netgear R7000 oraz drukarka Brother DCP-1512E. Jak ciekawostkę napiszę wam, że urządzenia te podczas burzy były odłączone od sieci elektrycznej. Dodatkowo, całą instalacja w domu zabezpieczona jest ochronnikami przepięć, a pomiędzy gniazdkiem elektrycznym, a sprzętem zastosowane są listwy przeciwprzepięciowe. Jak więc mogło do tego dojść? Możliwości są dwie. Osobiście podejrzewałem, że przepięcie przyszło po przewodzie od dostawcy internetu. W końcu ponad 80 metrów kabla łączy mój dom z urządzeniami dostępowymi dostawcy, a cała kabel leży w ziemi.
Drugą możliwością, którą zasugerował technik dostawcy, jest zaindukowanie się napięcia, w mojej własnej domowej sieci LAN. Faktem jest, że wyładowanie uderzyło gdzieś bardzo blisko, bo błysk i huk nastąpiły bezpośrednio po sobie (w odstępie krótszym niż sekunda). Możliwe więc jest, że do takiej indukcji doszło. Dla tych co nie wierzą, że to możliwe, polecam >>>ten artykuł<<<. Dowiecie się z niego, że na uszkodzenie narażony jest sprzęt, znajdujący się 1,5-2 km od miejsca uderzenia wyładowania. Sprzęt nie musi być podłączony do sieci elektrycznej.
No dobra, ale co z tym wszystkim ma wspólnego drukarka? Otóż, moja drukarka służy do druku  sieciowego, czyli wszystkie komputery będące w sieci, mogą z niej korzystać niezależnie. Jest ona wpięta kablem USB do routera.
Duże ukłony należy skierować w stronę operatora TOYA, który to, już po raz drugi, wymienił mi bezpłatnie modem. Tak więc problem pozostał z routerem i drukarką. Na chwilę obecną zamówiłem drugi router (taki sam jak miałem), a zakup jego sfinansowałem z własnych środków. Mam nadzieję, że docelowo odzyskam je od ubezpieczyciela.

niedziela, 18 czerwca 2017

Piękna pogoda

Bardzo słonecznie. Agata praży się na słońcu, a ja coś tam pstrykam. Przyroda zawsze jest wdzięczna do fotografowania.Przy okazji szykuję sprzęt na czwartek, bo przypominam, że kończy się rok szkolny.


Wakacje 2017

W związku z zawirowaniem związanym ze zmianą mojej pracy, po raz pierwszy od 14 lat, tegoroczne wakacje spędzimy w domu. Ale czasami trzeba się cofnąć, żeby następnie pójść do przodu i to w zwiększonym tempie.
Choć jednak, nie tak do końca, będą to wakacje w domu. Bo jak to powiada przysłowie niedźwiedzie, prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. I tak stało się tym razem. Na posterunku był Sylwek wraz z rodziną. Zaprosili nas na działkę do siebie. Oczywiście skorzystamy z zaproszenia i, już w lipcu odwiedzimy Machory. A muszę przyznać, że cała moja rodzina uwielbia tam wypoczywać. Cisza, spokój, beztroska, a przede wszystkim WYBORNE TOWARZYSTWO. 
A tak przy okazji: wiecie, że z Sylwkiem znamy się od szkoły podstawowej? Po blisko 30 latach znajomości w zasadzie można mówić, że to już rodzina 😀.

czwartek, 15 czerwca 2017

Są powody do dumy

Poniżej zamieszczam zrzut ze strony librusa z ocenami mojego starszego syna Jakuba. Nadmienię tylko, że takie wyniki osiągnął w bardzo prestiżowej szkole, a mianowicie w Publicznym Gimnazjum Politechniki Łódzkiej. W sumie nie ma co komentować przedstawionych ocen. Wielkie gratulacje dla Kuby.
Dodatkowo szczególne i wielkie podziękowania należą się cioci Beatce :).

poniedziałek, 12 czerwca 2017

Cyberbezpieczeństwo

O tym, że bezpieczeństwo danych w sieci traktuję BARDZO poważnie, pisałem już nie raz. Dzisiaj wprowadziłem kolejną dodatkową funkcję mającą na celu podnieść bezpieczeństwo podczas logowanie się do portali, for internetowych czy banków. Otóż program Keepass który to służy nam (w sensie Bednarkom) od chyba 10 lat do przechowywania wszelkiej maści haseł, będzie od dzisiaj przypominał o konieczności zmiany hasła, po określonym czasie. Na razie testowo ważność haseł ustawiłem na 90 dni. Mam nadzieję, że użytkownicy domowi dostosują się do nowych wytycznych. Jak nie, to wtedy wymusimy okresową zmianę haseł. Warto tutaj dodać, że Keepass jest całkowicie darmowy, dość często aktualizowany, w polskiej wersji językowej, nie trzeba go instalować (chyba, ze ktoś ma życzenie). Najważniejsze jednak jest to, że można go zainstalować na urządzeniach mobilnych ze wszystkimi znanymi mi systemami. Tak więc nasze hasła zawsze są przy nas.


Poniżej zamieszczam kilka zasad zgodnie z którymi postępuję ja. Możliwe, że stwierdzicie, że przesadzam, ale osobiście wolę chuchać na zimne niż mieć później problem z danymi wrażliwymi.

1. Nie używać identyfikatorów jako hasła (nawet ze zmianą wielkości liter lub pisane wspak).
2. Nie używać swojego imienia i nazwiska oraz nazw własnych.
3. Nie używać nazw swoich pupili.
4. Nie używać informacji związanych z własną osobą (pesel, numer telefonu, daty urodzenia, rejestracja samochodu, itd.).
5. Nie używać samych cyfr lub samych liter.
6. Używać również znaków niealfabetycznych i cyfr.
7. Tworzyć hasło tak, aby można było je wpisać szybko i korzystać z liter rozmieszczonych nierównomiernie na klawiaturze.
8. Używać haseł o długości min. 8 znaków (najlepiej ok.14 znaków).
9. Koniecznie używać małych i wielkich liter.
10. Pamiętać o okresowej zmianie haseł.

Jak już pisałem ja do przechowywania haseł używam programu Keepass. Jak zapewnia sam producent, nie należy zapominać hasła do tego programu, gdyż nawet on nie pomoże nam by się dostać do naszej bazy danych. Po prosu nie zrobił tylnej furtki (przynajmniej tak twierdzi). Dodatkowo nasze hasło dostępu do Keepassa może składać się z dwóch części: hasła klepanego z klawiatury, oraz z hasła zapisanego na dowolnym nośniku. I tak np. żeby otworzyć bazę danych należy wklepać hasło oraz włożyć do USB pendrive z zapisanym wygenerowanym plikiem.
Jeżeli już stworzyliśmy hasło to należy pamiętać o kilku podstawowych zasadach bezpieczeństwa:

1. Nie wolno ujawniać hasła osobom trzecim,
2. Należy chronić zapisane hasła,
3. Nigdy nie należy podawać hasła w wiadomościach e-mail, bądź też w odpowiedzi na żądanie, które zostało przesłane pocztą e-mail,
4. Nie wolno wpisywać haseł do komputerów nad którymi nie ma się kontroli (kawiarenka internetowa, komputer w zakładzie pracy, komputer u znajomych, itp.).
5. Nie używaj tego samego hasła do kilku stron !!!

A teraz zobaczcie jak wygląda kilka silnych haseł wygenerowanych za pomocą Keepassa.


Kondycja

Cały czas pracuję nad kondycją. Musze przyznać, że na rower chodzę obecnie nie z obowiązku, tylko z przyjemności. Jakby jeszcze w pobliżu mieszkał ktoś, kto chciałby jeździć ze mną, to było by raźniej, no i motywowałoby mnie to mocno. Dzisiaj niebo było dość mocno zachmurzone, więc podjąłem decyzję o niezbyt dalekim odjeżdżaniu od domu. W przypadku opadów, chciałem w miarę szybko ewakuować się do domu. I w sumie się udało. Przy okazji zrobiłem sobie wycieczkę krajoznawczą po pobliskich ulicach. Choć mieszkam tu już od 17 lat, to w niektórych zakamarkach byłem po raz pierwszy. I udał mi się dzisiaj zrobić 25 km. :).

kliknij by powiększyć