wtorek, 7 sierpnia 2018

Dzień dziesiąty - Mostar i wodospad Kravica

Wczoraj odwiedziliśmy Mostar w Bośni i Hercegowinie. Miejsce bardzo urokliwe. Jako ostrzeżenie podaję, że 4,5 MB danych kosztuje tam 287 zł. Nadziała się na to Agata. No trudno. Gapowe się płaci.







Musze przyznać, że meczety odbiegają wystrojem od naszych kościołów. Przepychu tu nie ma.





W Bośni i Hercegowinie ślady wojny widać na każdym kroku 



A tak wyglądają wodospady Kravica




poniedziałek, 6 sierpnia 2018

Dzień dziewiąty - półmetek

Dobrnęliśmy do połowy naszej przygody z Chorwacją. Jest tu nieziemsko ładnie, co już chyba sami wywnioskowaliście oglądając zdjęcia. Fascynujące są małe, ale nie tłoczne plaże, ma których z pewnością każdy znajdzie miejsce dla siebie nawet o godzinie 11:00. Nad polskim morzem o 11:00 to jedynie można było iść na wydmy...












niedziela, 5 sierpnia 2018

Dzień ósmy - ryby

Takie świeże ryby można tutaj kupić w sklepie. Może nie są najtańsze, ale są naprawdę smaczne. My kupiliśmy oratę oraz lubin.




My je zrobiliśmy na grillu. Wyszły przepyszne.




A, że rybka lubi pływać, całość została popita rakiją


sobota, 4 sierpnia 2018

Dzień siódmy - Split i Święto Gminy Brela

Dzisiaj zwiedzaliśmy Split. Przepisy ruchu drogowego nie istnieją tutaj. Korki są takie, że nie widziałem większych, a piesi chodzą jak chcą i gdzie chcą. Trzeba być czujnym jak "ważka w locie", żeby nie spowodować kolizji. Ale co się dziwić. Odkąd wjechaliśmy do Chorwacji policjanta widzieliśmy tylko dwa razy. Ten drugi raz, to próbował kierować ruchem i zrobił korek, po czym uciekł, zostawiając zatarasowaną drogę. Chłopaki w Splicie, na stadionie Hajduk-a kupili sobie stroje piłkarskie.











Występy pod kościołem w Breli. Wierzycie, że u nas było by możliwe zorganizowanie czegoś takiego? Piwo, grill i zespoły na terenie kościoła? A tutaj wspaniała zabawa.



Nasi pseudo patrioci powinni się uczyć od Chorwatów co to patriotyzm. Symbole narodowe na każdym kroku, i widać jak bardzo ludzie są zżyci z tym krajem. Zaimponowali mi.





piątek, 3 sierpnia 2018

Dzień szósty - upał nie odpuszcza

Dzisiaj w Chorwacji padał deszcz !!! Spadło z pięć kropli wody. I było po opadach. Nie wiem czy w całej Chorwacji, ale na nadbrzeżu, występują cykady. Wydają one charakterystyczne cykanie.  W sumie przypomina ono trochę rechot żab. Brzmi to tak >>>KLIKNIJ<<<. Cykady dodają temu miejscu dodatkowo uroku i wyjątkowości.

Miało być z dzisiaj mało zdjęć, a wyszło całkiem dużo za sprawą Tomasza. Dzisiaj sporo kadrów pochodzi od niego.







Można tu znaleźć zapomniane już w Polsce budki telefoniczne. Ciekawe czy młodzież wiedziałaby jak z nich korzystać?





Raj dla miłośników owoców morza. Restauracja Plima w Breli serwuje takie smakołyki. Poniżej grillowana ośmiornica. Agata długo się nie mogła przełamać, żeby spróbować. Jak spróbowała to jej smakowało. Ja również zdecydowanie polecam.


Tomasz zamówił kalmary.


Paulina sałatkę z ośmiornicy.


Chłopaki naleśniki z lodami.