wtorek, 22 sierpnia 2017

Rowy 2017 dzień czwarty

Dzisiaj nad Rowami przeszło oberwanie chmury. Szczęśliwie wtedy byliśmy na basenie w Redzikowie koło Słupska i ominęły nas opady. Ale po powrocie zastaliśmy zalany ośrodek. Nawet autem było ciężko wjechać po domek. Po południu właścicielka ośrodka zapewniła atrakcje dla najmłodszych i mogli się oni sprawdzić w lepieniu z gliny, robieniu latawców, robieniu witraży oraz bransoletek.





















poniedziałek, 21 sierpnia 2017

Rowy 2017 dzień trzeci

Poranne opady spowodowały, że spisaliśmy cały dzień na straty. A tu tymczasem od południa  wyszło słońce i tak pogodnie mieliśmy do wieczora. Z przykrością stwierdzam, że musimy zmienić lokal obiadowy, bo nie chce mi się codziennie czekać po godzinie na stolik. U Juliusza - jedzenie najlepsze, czas oczekiwania - najdłuższy...


 











A teraz prawdziwa perełka. Potwierdzenie, że lustrzanką można zrobić sobie samemu fotę. Samojebka z rąsi LEVEL EXPERT !!!


niedziela, 20 sierpnia 2017

Rowy 2017 dzień drugi

Dzisiaj śniadanko i na plażę. Smażenie się na słońcu do obiadu, a na obiad rybka. I po południu, Maciek spróbował swoich sił w parku linowym. Ale po przejściu najprostszej trasy, nie chce się zdecydować na trudniejszą. Za to w środę Kuba chce iść na najtrudniejszą... A ta jest naprawdę wysoko...



 






sobota, 19 sierpnia 2017

Rowy 2017 dzień pierwszy

Wyjechaliśmy z Łodzi o 4:00. Droga super. Bramki na autostradzie bez korków. Do Rowów dojechaliśmy o 9:45, a w Saturnie zalogowaliśmy się o 11:30. Choć domek należał nam się dopiero od 15:00. Pomimo zapowiadanych opadów dzisiaj nie padało. Oby tak dalej.

 













piątek, 18 sierpnia 2017

Rowy 2017

Już dzisiaj w nocy startujemy do Rowów. Jak wspominałem prędzej, w związku z zawirowaniami związanymi z moją zmianą pracodawcy, do końca nie wiedzieliśmy czy tegoroczne wakacje w ogóle dojdą do skutku. Jednak się udało. Choć na nie co krócej niż zwykle, bo tylko na 8 dni, to jednak mam nadzieję, że wypoczynek będzie udany. Jedziemy do dobrze nam już znanego ośrodka Saturn. O ile tylko będziemy mieli zasięg netu, to możecie się spodziewać fotorelacji. Niestety z autopsji wiem, że w okresie wakacyjnym, to z zasięgiem i przepustowością sieci różnie bywa. No ale zobaczymy.

Wczoraj wieczorem wykorzystałem 100% miejsca serwera na którym znajduje się drzewo genealogiczne naszej rodziny. Zakupiłem już większą ilość i czekam, aż dostawca zrealizuje zlecenie. Na razie jestem zmuszony wstrzymać aktualizację, bo nie mam gdzie jej wgrywać. A zostało mi jeszcze sporo zdjęć do wrzucenia. Ogromne podziękowania dla Izy K. za udostępnienie materiałów.