wtorek, 26 kwietnia 2016

To już dzisiaj !!! Lecimy do Kingi i Sławka !!! - aktualizacja wpisu


Na godzinę 8:00 jedziemy do fryzjera. Ogromne podziękowania dla Andrzeja który specjalnie dla nas przyjedzie godzinę wcześniej by zaoszczędzić nam trochę czasu, a dzisiaj na pewno nie będziemy mieli jego nadmiaru.

EDIT: Jesteśmy już po wizycie u fryzjera. Andrzej jak zwykle osiągnął oczekiwany przez nas efekt. Dlatego zresztą zawsze tu wracamy. Maciek dzisiaj po raz pierwszy zdecydował się na "kołnierzyk" pod fartuchem. Jeszcze trochę i Kuba zacznie się żelować, bo na razie nie bardzo lubi żel do włosów...








O godzinie 16:00 ruszamy do Modlina. Na lotnisko zawiezie nas Sylwek. Są to godziny szczytu w Łodzi dlatego jedziemy nie co prędzej. Planujemy być w Modlinie o 19:00. Normalnie droga ta zajmuje ok. 1,5 godziny, tak więc mamy dość spory zapas czasu na korki. O 20:30 są zamykane bramki i kończy się odprawa. Start przewidziany jest na 21:00. Kolejny wpis pojawi się jak już będziemy na miejscu.


sobota, 23 kwietnia 2016

Wymiana sprężyny amortyzatora Seacie

Nasz SEAT przyzwyczaił już nas do tego, że co jakiś czas, niestety niezbyt częsty, trzeba w niego zainwestować. Od kilku dni słyszałem, że przejeżdżając przez nierówności odzywa się jakaś "grzechotka". Po dokładnych oględzinach, okazało się, że pęknięciu uległa sprężyna amortyzatora tylnego lewego. Zakupiłem więc komplet nowych sprężyn i przystąpiłem do wymiany. Niestety nie ma zbyt wielu zdjęć, bo większość prac wykonuje się pod autem, a fotograf robiący zdjęcia nie bardzo miał ochotę rzucać się na ziemię...

Mieliśmy dwa rodzaje sprężyn do wyboru: nieznanej mi firmy "Magnum" oraz firmy KYB. Jak widać na zdjęciu poniżej wybór padł na tą drugą. Jej jakość niestety objawia się też w cenie.


Przed wsunięciem się pod auto należy je dokładnie zabezpieczyć kobyłkami. Przy rozpinaniu wahaczy używa się dość dużo siły i auto może mocno się rozkołysać. Jeżeli stoi na samym lewarku to o wypadek wtedy nie trudno.


Po solidnym zabezpieczeniu auta można się pod nie wsunąć. Teraz część siłowa czyli odkręcanie śrub. W seacie odkręcamy zewnętrzną stronę wahacza. Odkręcenie wewnętrznej spowoduje, że konieczną będzie wizyta w stacji serwisowej na ustawieniu zbieżności. Od strony wewnętrznej wahacz w seacie ma otwory "fasolowe" i nimi reguluje się ustawienie kół tylnych.


Zalecam pod wahacz podłożyć lewarek. W przeciwnym razie po wybiciu śruby sprężyna z ogromną siłą wyrwie nam wahacz i pchnie go w kierunku ziemi. Co gorsze możemy solidnie oberwać sprężyną. Po demontażu oczom moim ukazała się pęknięta sprężyna. Sądząc po rdzy to Agata jeździła z nią już dość długo.


Dobrze jest oczyścić gumy na których osadzona jest sprężyna. Ułatwi to późniejszy ich montaż.


Po sprawdzeni, że nowa sprężyna jest zgodna ze starą przystępujemy do składania, dokładnie w odwrotnej kolejności w jakiej rozbieraliśmy element.


I tu nie mam już więcej zdjęć ponieważ fotograf nie bardzo chciał wczołgiwać się pod auto, a ja, jak widać na zdjęciach, miałam nie za czyste ręce by bawić się aparatem.

Pamiętajcie, jeżeli sami nie czujecie się na siłach by samemu dokonywać napraw lepiej jedźcie do wyspecjalizowanego warsztatu.

wtorek, 19 kwietnia 2016

Edukacja Maćka

Od razu widać z matmy będzie jak tata. Tata polskiego nie lubił. Ale to przez nauczycielkę panią Kalinowską, która była kobietą niepociągającą pod żadnym względem...



sobota, 16 kwietnia 2016

100 lat Kubusiu


Kuba, bądź zadowolony z siebie i z życia,
Wszystkie troski niech zostaną daleko za Tobą,
życie Twoje niech wypełnia jedynie radość,
i niech otaczają cię jednie prawdziwi przyjaciele.
Tego od serca życzy Ci cała rodzina.

poniedziałek, 11 kwietnia 2016

Czemu strona na hasło?

Być może, bywalcy strony bednarki.eu zastanawiają się, czemu strona została zabezpieczona hasłem. Powoduje to same utrudnienia. Począwszy od tego, że by na nią wejść należy mieć konto na gmail.com - strona tworzona jest na platformie blogger i by ograniczyć dostęp do niej wymagane jest właśnie konto na gmailu, poprzez oczywisty spadek unikatowych wejść, a skończywszy na spadku pozycji strony w rankingach wyszukiwarek.


Temat ostatni jest szczególnie dla mnie bolesny, bo by znaleźć się na pierwszym miejscu domena www.bednarki.eu, była pozycjonowana przez dość długi czas. 

Wracając do meritum sprawy. Już chyba trzy lata temu otrzymałem pierwszy sygnał od mojego brata, że jego uczniowie (Krzyś jest nauczycielem) przygotowując jakiś program na studniówkę, znaleźli moją stronę i pozyskali z niej zdjęcia. Choć staram się wstawiać na stronę zdjęcia, które raczej nie mogą wyrządzić szkód moralnych, to jednak cała sprawa dała mi dość mocno do myślenia. 
Drugim tematem który zadecydował o za hasłowaniu strony, był wejścia na nią przez moich pracowników. Same wejścia i czytanie strony to "mały pikuś", ale już komentowanie tego w zakładzie zatrudniającym 3000 osób, nie spodobało mi się. A dodać należy, że nie tylko moi pracownicy wchodzili na tą stronę, ale również moi przełożeni co już wcale mi nie odpowiadało.

To właśnie są główne powody dla których strona została "zamknięta". Istniej oczywiście prawdopodobieństwo, że ktoś z obecnych czytelników upubliczni moje wpisy. Jednak ryzyko takiej sytuacji oceniam na minimalne.

piątek, 8 kwietnia 2016

Wymiana zacisku hamulcowego

Równo rok temu wymieniałem lewy tylny zacisk hamulcowy w seacie Agaty. W tym roku przyszedł czas na prawy. Ruszam do garażu z nadzieją, że uda się odkręcić bezproblemowo przewód hamulcowy. Jeśli nie możliwe, że trzeba będzie zamówić nowy, a on występuje tylko w oryginale. Problemem nie jest jego cena tylko dostępność w Polsce... Oby się udało. Poniżej będą się pojawiały zdjęcia z naprawy przeprowadzonej w garażu, który jeszcze do nie tak dawna tętnił życiem...

Klucz do przewodów hamulcowych. Bez niego nawet nie ma co zaczynać...

Zacisk hamulcowy TRW widok od góry

Zacisk hamulcowy TRW widok od środka
No to czas zabrać się do pracy:)



Klucz pneumatyczny nie jest konieczny, ale bardzo pomaga i przyspiesza wykonanie wszystkich operacji.


Wszystkie śruby dobrze trzymać w jednym pojemniku. Wtedy na pewno nic nie zginie.



Poniżej na zdjęciu wadliwy element - zacisk hamulcowy. Zapieczony hamulec ręczny uniemożliwia poprawną pracę, a dodatkowo blokuje klocki hamulcowe i doprowadza do ogromnego nagrzewania tarczy. Może to w konsekwencji doprowadzić do jej deformacji, a w skrajnym przypadku do pożaru auta, w końcu bak jest dość blisko.


I teraz przydaje się klucz do przewodów hamulcowych. Te z zasady są bardzo mocno zapieczone i trzeba użyć dość dużo siły by je odkręcić. Bez takiego klucza można "obrobić" sześciokąt i wtedy już na pewno się nie odkręci. W tym przypadku o dziwo poszło bezproblemowo. Śmiem nawet sądzić, że "ktoś tu był" przede mną.


Po zluzowaniu przewodów hamulcowych, przed ich całkowitym odkręceniem, dobrze jest zacisnąć sobie elastyczny przewód hamulcowy. Zapobiegnie to "ucieczce" płynu hamulcowego.


Po odkręceniu przewodu hamulcowego, dobrze jest wyjąć cały zacisk na zewnątrz, co znacznie ułatwi jego dalszy demontaż i przełożenie osprzętu do nowego zacisku.



W nowym zacisku wszystko wykręca się bardzo lekko.


W odkręconych przewodach koniecznie czyścimy gwinty. Na 100% są utlenione i brudne od błota.


Dobra rada: wszystkie połączenia skręcane, które ulegają zapiekaniu, przed ponownym skręceniem dobrze jest nasmarować smarem. Najlepiej miedzianym lub w przypadków hamulców wysokotemperaturowym. Przy ewentualnej kolejnej naprawie połączenia takie odkręcają się bezproblemowo.



Puki zacisk jest w miarę na wierzchu, luzujemy odpowietrznik, zdejmujemy zacisk z przewodu hamulcowego elastycznego i cierpliwie czekamy, aż "grawitacyjnie" doleci płyn hamulcowy. Koniecznie pilnujemy by nie brakło go w zbiorniczku.


Oczywiście, wszystkie śruby miedziujemy.



Do odpowietrzenia układu hamulcowego, są potrzebne dwie osoby. Jedna "pompuje" hamulec, a druga odkręca odpowietrznik i spuszcza płyn hamulcowy, do momentu, aż przestanie lecieć powietrze.


Po zakończeniu naprawy, warto wszystkie okolice zacisku umyć zmywaczem przemysłowym. Płyn hamulcowy jest dość agresywny i może uszkodzić lakier lub powłoki zabezpieczone przed korozję.


Pozostał montaż końcowy (i pakowanie - taki żarcik dla wtajemniczonych :) )


Po dokręceniu kół kluczem pneumatycznym dociągamy je kluczem ręcznym. Ja dysponuje kluczem dynamometrycznym. Za jego pomocą nie przeciągniemy śrub oraz nie będziemy mieli problemów z odkręceniem ich. Koła dokręcamy z siłą 120 Nm. Dla pewności można ustawić 140 Nm.



Po dociągnięciu i jeździe próbnej, sprawdzamy jeszcze szczelność układu oraz poziom płynu. Jeżeli wszystko jest w porządku nie pozostaje nam nic innego niż jeździć.

Pamiętajcie, że jeżeli nie robiliście takiej naprawy nigdy z kimś doświadczonym, to zostawcie to mechanikowi. Naprawa hamulców to poważna sprawa i musi być wykonana profesjonalnie.

wtorek, 5 kwietnia 2016

Maciek zalicza test trzecioklasisty na ocenę celującą !!!

Dzisiaj w szkole Maciek został poddany testowi przeznaczonemu dla klas trzecich (Ogólnopolskie Badanie Umiejętności Trzecioklasistów) . Tutaj nadmienię, że Maciek uczęszcza do klasy pierwszej. Poniżej przedstawiam wam tylko jeden skan z tego testu. Maciek zaliczył go na ocenę celującą! Postaram się jutro zamieścić więcej skanów, żebyście sami mogli ocenić poziom jego wiedzy. Gratulacje Maciusiu. Naprawdę jesteśmy z Ciebie dumni !!!


sobota, 2 kwietnia 2016

Nie każdy lubi fotografów

Dzisiaj z rana wykonałem przysłowiową "dzidę" w plener. Postanowiłem skupić się na architekturze. W okolicy mam dwa kościoły oraz dość rozpoznawalną salę weselną. Okazuje się, że osoba powiązana z tą salą (nie wiem kto to był) nie była zachwycona, że fotografuję budynek. Temperament tej osoby dopiero ostudziła próba wezwania przeze mnie policji. Kurde, muszę nosić ze sobą dokumenty, bo coś czuję, że moja pasja prędzej czy później skończy się u dyżurnego na komisariacie :)... Oczywiście nie chcąc robić czarnego PR tej sali weselnej nie będę podawał jej nazwy.