Ostatnio nie mam farta... Na badaniach okresowych, stwierdzono u mnie nadciśnienie tętnicze. Podjąłem leczenie. Niestety po miesiącu przyjmowania leków, nadciśnienie się nasiliło. W środę wieczorem miałem ciśnienie 192/108 !!!. Czułem się tak, jakbym miał zejść za chwilę. Kolejna wizyta u lekarz i otrzymałem dodatkowy lek na obniżenie ciśnienia. Dzisiaj jest drugi dzień jak go używam. Na chwilę obecną mam ciśnienie 122/74. Takiego "książkowego" to nie miałem dawno, tylko... że ja z takim ciśnieniem bardzo źle się czuję. Mam w środku taką "galaretkę" jak po dobrym przepiciu (kto popił ostro, ten wie o czym piszę). Ponoć za ok. dwa tygodnie organizm ma się przyzwyczaić i samopoczucie ma wrócić do normy.
Jako dodatkowe zalecenie otrzymałem: wypoczywać aktywnie (spacery, jazda na rowerze, basen), nie denerwować się (niestety ostatnio u mnie jest to trudne i to może być jedną z przyczyn nadciśnienia) i na koniec, dla mnie najtrudniejsze, zrzucić ok dziesięć kg.
Na razie spaceruję i przy okazji pstrykam fotki. Dzisiaj zrobiłem sobie 5 km spacerek. Towarzyszył mi Maciek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Warto się przedstawić i podać choćby pseudonim.