piątek, 29 kwietnia 2016
czwartek, 28 kwietnia 2016
środa, 27 kwietnia 2016
Dzień pierwszy
Poniżej kilka zdjęć na dobry początek. Pod wieczór wstawię więcej. Mnie jak zwykle widać najmniej bo stoję z drugiej strony :).
wtorek, 26 kwietnia 2016
To już dzisiaj !!! Lecimy do Kingi i Sławka !!! - aktualizacja wpisu
Na godzinę 8:00 jedziemy do fryzjera. Ogromne podziękowania dla Andrzeja który specjalnie dla nas przyjedzie godzinę wcześniej by zaoszczędzić nam trochę czasu, a dzisiaj na pewno nie będziemy mieli jego nadmiaru.
EDIT: Jesteśmy już po wizycie u fryzjera. Andrzej jak zwykle osiągnął oczekiwany przez nas efekt. Dlatego zresztą zawsze tu wracamy. Maciek dzisiaj po raz pierwszy zdecydował się na "kołnierzyk" pod fartuchem. Jeszcze trochę i Kuba zacznie się żelować, bo na razie nie bardzo lubi żel do włosów...
O godzinie 16:00 ruszamy do Modlina. Na lotnisko zawiezie nas Sylwek. Są to godziny szczytu w Łodzi dlatego jedziemy nie co prędzej. Planujemy być w Modlinie o 19:00. Normalnie droga ta zajmuje ok. 1,5 godziny, tak więc mamy dość spory zapas czasu na korki. O 20:30 są zamykane bramki i kończy się odprawa. Start przewidziany jest na 21:00. Kolejny wpis pojawi się jak już będziemy na miejscu.
sobota, 23 kwietnia 2016
Wymiana sprężyny amortyzatora Seacie
Nasz SEAT przyzwyczaił już nas do tego, że co jakiś czas, niestety niezbyt częsty, trzeba w niego zainwestować. Od kilku dni słyszałem, że przejeżdżając przez nierówności odzywa się jakaś "grzechotka". Po dokładnych oględzinach, okazało się, że pęknięciu uległa sprężyna amortyzatora tylnego lewego. Zakupiłem więc komplet nowych sprężyn i przystąpiłem do wymiany. Niestety nie ma zbyt wielu zdjęć, bo większość prac wykonuje się pod autem, a fotograf robiący zdjęcia nie bardzo miał ochotę rzucać się na ziemię...
Mieliśmy dwa rodzaje sprężyn do wyboru: nieznanej mi firmy "Magnum" oraz firmy KYB. Jak widać na zdjęciu poniżej wybór padł na tą drugą. Jej jakość niestety objawia się też w cenie.
Przed wsunięciem się pod auto należy je dokładnie zabezpieczyć kobyłkami. Przy rozpinaniu wahaczy używa się dość dużo siły i auto może mocno się rozkołysać. Jeżeli stoi na samym lewarku to o wypadek wtedy nie trudno.
Po solidnym zabezpieczeniu auta można się pod nie wsunąć. Teraz część siłowa czyli odkręcanie śrub. W seacie odkręcamy zewnętrzną stronę wahacza. Odkręcenie wewnętrznej spowoduje, że konieczną będzie wizyta w stacji serwisowej na ustawieniu zbieżności. Od strony wewnętrznej wahacz w seacie ma otwory "fasolowe" i nimi reguluje się ustawienie kół tylnych.
Zalecam pod wahacz podłożyć lewarek. W przeciwnym razie po wybiciu śruby sprężyna z ogromną siłą wyrwie nam wahacz i pchnie go w kierunku ziemi. Co gorsze możemy solidnie oberwać sprężyną. Po demontażu oczom moim ukazała się pęknięta sprężyna. Sądząc po rdzy to Agata jeździła z nią już dość długo.
Dobrze jest oczyścić gumy na których osadzona jest sprężyna. Ułatwi to późniejszy ich montaż.
Po sprawdzeni, że nowa sprężyna jest zgodna ze starą przystępujemy do składania, dokładnie w odwrotnej kolejności w jakiej rozbieraliśmy element.
I tu nie mam już więcej zdjęć ponieważ fotograf nie bardzo chciał wczołgiwać się pod auto, a ja, jak widać na zdjęciach, miałam nie za czyste ręce by bawić się aparatem.
Pamiętajcie, jeżeli sami nie czujecie się na siłach by samemu dokonywać napraw lepiej jedźcie do wyspecjalizowanego warsztatu.
wtorek, 19 kwietnia 2016
Edukacja Maćka
Od razu widać z matmy będzie jak tata. Tata polskiego nie lubił. Ale to przez nauczycielkę panią Kalinowską, która była kobietą niepociągającą pod żadnym względem...
sobota, 16 kwietnia 2016
100 lat Kubusiu
Kuba, bądź zadowolony z siebie i z życia,
Wszystkie troski niech zostaną daleko za Tobą,
życie Twoje niech wypełnia jedynie radość,
i niech otaczają cię jednie prawdziwi przyjaciele.
Tego od serca życzy Ci cała rodzina.
poniedziałek, 11 kwietnia 2016
Czemu strona na hasło?
Być może, bywalcy strony bednarki.eu zastanawiają się, czemu strona została zabezpieczona hasłem. Powoduje to same utrudnienia. Począwszy od tego, że by na nią wejść należy mieć konto na gmail.com - strona tworzona jest na platformie blogger i by ograniczyć dostęp do niej wymagane jest właśnie konto na gmailu, poprzez oczywisty spadek unikatowych wejść, a skończywszy na spadku pozycji strony w rankingach wyszukiwarek.


Temat ostatni jest szczególnie dla mnie bolesny, bo by znaleźć się na pierwszym miejscu domena www.bednarki.eu, była pozycjonowana przez dość długi czas.
Wracając do meritum sprawy. Już chyba trzy lata temu otrzymałem pierwszy sygnał od mojego brata, że jego uczniowie (Krzyś jest nauczycielem) przygotowując jakiś program na studniówkę, znaleźli moją stronę i pozyskali z niej zdjęcia. Choć staram się wstawiać na stronę zdjęcia, które raczej nie mogą wyrządzić szkód moralnych, to jednak cała sprawa dała mi dość mocno do myślenia.
Drugim tematem który zadecydował o za hasłowaniu strony, był wejścia na nią przez moich pracowników. Same wejścia i czytanie strony to "mały pikuś", ale już komentowanie tego w zakładzie zatrudniającym 3000 osób, nie spodobało mi się. A dodać należy, że nie tylko moi pracownicy wchodzili na tą stronę, ale również moi przełożeni co już wcale mi nie odpowiadało.
To właśnie są główne powody dla których strona została "zamknięta". Istniej oczywiście prawdopodobieństwo, że ktoś z obecnych czytelników upubliczni moje wpisy. Jednak ryzyko takiej sytuacji oceniam na minimalne.