Do wakcji 2024 pozostało:

czwartek, 10 czerwca 2021

Maciek i Bartek zaszczepieni

Udało się nam zaszczepić naszych najmłodszych synów Maćka i Bartka. Było to dla nas ważne z dwóch bardzo ważnych powodów. Pierwszym powodem, tym najważniejszym, są względy bezpieczeństwa zdrowotnego osób zaszczepionych. Drugim powodem jest nasz zagraniczny wyjazd na wakacje. Na dzień dzisiejszy tranzyt do Chorwacji odbywa się bezproblemowo, za to sam wjazd do Chorwacji jest już uzależniony od szczepienia lub ewentualnego negatywnego testu PCR lub antygenowego. Pomiędzy 22 a 44 dniem, osoba która przyjęła pierwszą dawkę szczepionki, jest traktowana jako osoba zdrowa i przekracza granicę bez konieczności odbycia kwarantanny. Odnośnie testów to warto dodać, że które testy są honorowane podczas kontroli, jest ściśle określone na stronach rządowych (np. strony ambasad) danego kraju. Może się okazać, że wykonaliśmy niewłaściwy test i mamy spory problem. Wyniki testów muszą być w języku angielskim, potwierdzonym przez tłumacza przysięgłego. I od razu uprzedzam, że nie interesuje mnie to, że ktoś pokonał granicę bez kontroli tych wszystkich zezwoleń. Fajnie, że jemu się udało. Ja w każdym razie opisuję oficjalne, obecnie obowiązujące przepisy. Nie wyobrażam sobie jechać ponad 900 km i odbić się od granicy, ze względu na niedopełnienie wymogów proceduralnych...

Wypełniłem już winiety na Austrię i umieściłem je w koszyku. Czekają na końcowe kliknięcie "KUPUJĘ". Ale zakup wykonamy w możliwie najpóźniejszym terminie, żeby minimalizować ewentualne straty finansowe, gdyby jednak coś z wyjazdem miało pójść nie tak. Opłata za kwaterę zejdzie z karty 15 maja. Natomiast do 17 maja mamy jeszcze możliwość bezpłatnego zrezygnowania z rezerwacji. Ale tego nie bierzemy pod uwagę.

W tym roku pierwszy raz spotkaliśmy się z sytuacją, że w obiekcie do którego jedziemy nie ma grilla. Co więcej, właściciel wyraził zgodę na używanie przez nas, tylko i wyłącznie, grilla elektrycznego. Musieliśmy więc kupić stosowne urządzenia. Ja mam na co dzień w domu grilla betonowego, więc nie bardzo uśmiechało mi się inwestować w sprzęt który będę używał przez 14 dni i możliwe, że więcej nawet go nie wypakuję. Dlatego kryteria były proste: sprzęt budżetowy, o możliwie największej powierzchni roboczej. Grill wygląda tak jak kosztuje, szału nie ma, ale ma wytrzymać tylko ten wyjazd. W sobotę wykonam testy czy on w ogóle działa.







poniedziałek, 7 czerwca 2021

Trasa ustalona

Człowiek nie robi się coraz młodszy, i przejechanie 1400 km "na raz" staje się męczące. Dla tego preferujemy jazdę powyżej 1000 km z noclegiem po drodze. Ze względów epidemiologicznych niemożliwe jest nocowanie w Czechach, Austrii czy Słowenii. Dlatego trasę mamy podzieloną niesymetrycznie i pierwsza część trasy będzie mieć długość 912 km, których pokonanie powinno nam zająć niewiele ponad 12 godzin jazdy z postojami. Czas podany na zrzucie poniżej dotyczy jazdy efektywnej. Oczywiście zakładamy brak wyraźnych utrudnień w ruchu.

Nocleg mamy zarezerwowany niecałe 7 km od zjazdu z autostrady. Nocujemy nieopodal stolicy Chorwacji - Zagrzebia. W cenę pokoju mamy wliczone śniadanie. Bardziej spostrzegawczy zauważyli, że Słowenię pokonujemy nie jadąc autostradą. Przejedziemy przez Mureck i Ptuj. Stwierdziliśmy, że jednak 60 euro, za ten niespełna 100 km kawałek autostrady, to jednak przegięcie. Druga część trasy jest znacznie krótsza.


Tutaj pokonamy tylko 485 km. Martwi mnie trochę pierwsza część trasy, bo wyszło niefartownie, że jedziemy w sobotę, gdzie natężenie ruchu jest ogromne, zwłaszcza przy Zagrzebiu. Ale po cichu liczę, że uratuje nas nocleg, który spowoduje, że sam zagrzeb pokonamy tak naprawdę w niedzielę i to w godzinach przedpołudniowych.

Jak i w ubiegłym roku, nasz przyjazd do Chorwacji należy zarejestrować na stronie https://entercroatia.mup.hr/. Tam wypełniamy formularz dla wszystkich osób podróżujących.


Na forach, można przeczytać, że nie ma potrzeby posiadania tego formularza, bo i tak go nikt nie sprawdza. Niektórzy nawet twierdzą, że nie ma potrzeby posiadania unijnego paszportu szczepień. Podsumuję to tak: jeżeli komuś się udało i tak wjechał do Chorwacji, to cieszę się jego szczęściem, ale ja nie wyobrażam sobie jechać 900 km, żeby z powodu niedopełnienia wymogów formalnych zostać niewpuszczonym na terytorium Chorwacji. Ja bazuję na obecnych wymogach wymienionych na oficjalnych stronach rządowych oraz na stronach ambasad poszczególnych krajów.

piątek, 4 czerwca 2021

Chorwacja 2021 - sprawy techniczno-blogowe

Podobnie jak podczas ubiegłorocznego wyjazdu wakacyjnego, na tą stronę trafią tylko i wyłącznie zdjęcia nie przedstawiające naszych skromnych osób. Jak już wyjaśniałem, zostaliśmy zmuszeni do wprowadzenia takich restrykcji, po fali debilnych komentarzy i zwykłej zawiści ludzkiej jaka pojawiła się w 2019 roku. 

Obszerne i pełne fotorelacje, będą jak w ubiegłym roku dostępne na naszej grupie. Będą tam również zamieszczone dane geolokalizacyjne, po których będzie można zobaczyć nasza lokalizację w drodze dojazdowej i powrotnej - a to wszystko oczywiście na żywo. Pojawią się tam też transmisje Live.  Nie podaję linka do grupy, ponieważ jest niepubliczna i nikt bez stosownych uprawnień i tak nie ma do niej dostępu. A osoby które mają mieć dostęp już otrzymały uprawnienia. Jeżeli natomiast ktoś chciałby dołączyć i uważa, że powinien mieć nadane uprawnienia, niech pisze do mnie przez formularz kontaktowy. Po konsultacji z rodziną F. może uzgodnimy, że faktycznie uprawnienia można nadać. Przypomnę tylko, że grupa jest dla najbliższej rodziny.

Pozostało tylko 43 dni do wyjazdu

Jak pisałem, do 18 maja możemy bez konsekwencji finansowych odwołać kwaterę w Tučepi. Po tym terminie poniesiemy koszty zakwaterowania. W sumie dużo tematów nam się wyklarowało, a niektóre są dość bliskie wyjaśnienia.  

Agata, Paulina, Tomek oraz ja jesteśmy już zaszczepieni kompletem dawek szczepionek. Mamy wystawione paszporty szczepień. Maciek F. oraz Kuba są zaszczepieni pierwszą dawką, a drugą mają przyjąć na początku lipca. Przypominam, że paszport potwierdzający szczepienie zaczyna działać po 14 dniach od wykonaniu ostatniej dawki. Jak wygląda taki paszport? Załączam go na zrzucie poniżej. Oczywiście dane wrażliwe, czyli numer paszportu oraz kod QR zostały zamazane, ze względu na to, że zawierają dane osobowe posiadacza. 


Największym problemem jest szczepienie Bartosza i Macieja, czyli grupy 12-16 lat. Do punktu szczepień można się zapisać dopiero po 7 czerwca. Jednak Chorwacja wyszła na przeciw turystyce i osoby zaszczepione pierwszą dawką szczepionek mogą wjechać na teren Chorwacji, o ile od szczepienia minęło od 22 do 42 dni. Więc chłopaki zmieszczą się w tym terminie. A jest szansa, że uda się ich zaczepić obiema dawkami, bo chodzą słuch, że drugą dawkę będzie można przyjąć już po 21 dniach.

Zrobiłem rozeznanie w winietach na autostrady. I tak okazuje się, że Czechy i Austria wprowadziły już całkowicie system elektronicznego kupowania winiet. Strony są dostępne również w języku polskim, więc nie ma problemu, by w ten sposób dokonać zakupu. Inaczej sytuacja wygląda ze Słowenią. Tutaj winietę musimy kupić wysyłkowo lub w pkt. przed ich autostradą. I nie jest to dużym problemem. Za to trochę Słowenia przesadziła z ceną. 60 euro za niespełna 100 km odcinek autostrady, opłacony na 30 dni? To trochę dużo. Tutaj jeszcze analizujemy możliwość ominięcia tej autostrady. Nigdy nie byliśmy, nie jesteśmy i nie będziemy sknerami, ale za tyle pieniędzy to lepiej zjeść dobry obiad. Poniżej załączam tabelkę jaką sporządziłem na okoliczność zakupu winiet.


Powiem wam, że już wszyscy z niecierpliwością oczekujemy tego wyjazdu.

środa, 2 czerwca 2021

Naprawa skody

Wczoraj rozpoczęły się prace przy naprawie skody. Po raz kolejny Tomasz ratuje całą sytuację. Jako, że do silnika dokręcone jest chyba całe auto, to żeby dostać się do interesującego nas obszaru trzeba rozebrać połowę auta. 

Poniżej widzicie sprawcę całego zamieszania - pompę wody. Postaram się nakręcić i wstawić film, jaki wydaje ona odgłos. Brzmi miej więcej, jakby w jednym miejscu zebrały się wszystkie kulki łożyska.



Wspomniałem w poprzednim wpisie o konieczności wymiany uszczelniacza wału korbowego. No więc w normalnej sytuacji wymienia się tylko uszczelniacz, który na zdjęciach poniżej zaznaczyłem czerwonym kółkiem. Ale w tym przypadku jest on trwale zintegrowany z obudową wału.



Oczywiście w aucie jest już zamontowany nowy uszczelniacz. Mam nadzieję, ze wytrzyma dłużej niż jego poprzednik. Na zdjęciu oznaczyłem go jako 2. Jako jedynkę pokazałem zainstalowaną nową pompę wody.



Korzystając z tego, że auto i tak stoi podniesione na kobyłkach, postanowiłem wymienić tarcze hamulcowe oraz klocki. TRW zmieniłem na preferowane przeze mnie ATE. Dodatkowo klocki są ceramiczne. 



Zasadniczo wszystkie elementy już są wymienione. Dzisiaj pozostało: dokładnie umyć miejsca wycieków płynów, założyć rozrząd, całe auto dokręcić do silnika i w zasadzie można jeździć. Przy okazji musiałem wymienić całkiem świeży olej, bo przy oczyszczaniu powierzchni styku obudowy uszczelniacza i miski olejowej, mogło dojść do zanieczyszczenia oleju. Ale przy całej naprawie to mały pikuś. Faktycznie, należy się cieszyć, że ta usterka nie wydarzyła się nam podczas wakacyjnej trasy.

poniedziałek, 31 maja 2021

Drugi minus skody

W sobotę moja skoda otrzymała ode mnie drugiego minusa. Stało się tak na skutek awarii jakiej doświadczyła. Mianowicie rozszczelniła mi się pompa wody, w konsekwencji czego cała zawartość płynu chłodzącego wylądowała na ulicy oraz w komorze silnika. To się zdarza oczywiście. Ale czy taka usterka powinna wystąpić po 110 000 km? Wydaje mi się, że to stanowczo za wcześnie. Oczywiście korzystając z faktu, że będę i tak miał już rozebrany rozrząd, to go wymienię na nowy, żeby tej pracy nie wykonywać za chwilę ponownie. 

Chcąc choć trochę pomóc Tomaszowi, w sobotę zacząłem rozbierać auto. Wieczorna wizyta Tomka, ukazała, że jest do wymiany jeszcze jeden element. Mianowicie uszczelniacz wału korbowego. Obecny dość mocno "poci się". I w sumie to pierdoła, jednak jak się okazuje, ten uszczelniacz nie występuje jako osoby element. Jest trwale osadzony w obudowie i tak należy go wymienić. Dzięki takiemu rozwiązaniu technicznemu, w mojej ocenie, koszty wymiany wzrastają dziesięciokrotnie. I jak tu nie kochać producentów aut? Za element normalnie kosztujący max. 35 zł, przyjdzie mi wydać gdzieś 350 zł.

Oczywiście należy się cieszyć, że do uszkodzenia doszło teraz a nie podczas wakacyjnego wyjazdu. Już czuję ile "starszych pań" by poleciało z moich ust. Jednak, golf był bardziej niezawodny technicznie niż skoda. I tego nic nie zmieni.

poniedziałek, 17 maja 2021

Dużo pytań przed tegorocznym wyjazdem

Zupełnie jak w ubiegłym roku, zaczęły pojawiać się nam rozterki, jak to będzie z wyjazdem wakacyjnym. Wątpliwości oczywiście dotyczą sytuacji pandemicznej na świecie. Każdy kraj ma swoje wewnętrzne przepisy. W prawdzie są one łagodzone, to jednak i tak, na dzień dzisiejszy, pozostaje dużo ograniczeń. Dla naszej ósemki (4xBedn + 4xFlor), największym problemem są testy które uznawane są za ważne tylko przez 48 godzin. Wyjeżdżamy w sobotę, więc testy należy wykonać w piątek. Zakładam, że zaświadczenie (koniecznie po angielsku) dostaniemy bezpośrednio po otrzymaniu wyniku testu. Jeśli następnego dnia, to będzie kolejny problem, bo z 48 godzin zrobią się nam 24 godziny, a test wykonać dzień prędzej. Jeżeli z automatu nie będzie zaświadczenia po angielsku, to musi je przetłumaczyć tłumacz przysięgły. Osobiście jeszcze się obawiam, co będzie w przypadku gdy któremuś z chłopaków wyjdzie pozytywny lub niewiarygodny test? Wszak wiadomo, że testy antygenowe lubią sobie przekłamywać. Oczywiście można zrobić bardzie wiarygodny test PCR, ale nie dość, że wiąże się to z większymi kosztami to jeszcze czas oczekiwania na wynik jest dużo dłuższy i ponownie wracamy do problemu 48 godzin ważności wyniku. Problemu nie ma w przypadku wszystkich pełnoletnich uczestników wyjazdu, bo będą oni zaszczepieni i spełnią warunek odczekania 14 dni po drugim szczepieniu.

Kwaterę możemy odwołać bezpłatnie do 17 czerwca. Jeżeli do tego czasu nie złagodzą przepisów, to będziemy musieli podjąć decyzję czy ryzykujemy utratę opłaty za kwaterę, czy nie. Na razie codziennie śledzę strony ambasad poszczególnych krajów, tych dla nas tranzytowych również, i obserwuję zmieniające się przepisy.

poniedziałek, 10 maja 2021

Wstępnie klepnięta nowa rezerwacja

No i ta Sardynia nie jest nam pisana. Ponownie ją odwołaliśmy. Za to również ponownie zarezerwowaliśmy Chorwację. Tym razem wybór padł na Tučepi. To miejscowość oddalona o około 20 km na południe od Breli oraz 5 km od Makarskiej, więc rejony dobrze nam znane. Jako, że zaczęliśmy nowej kwatery szukać dość późno, to niestety i oferta jest już dość mocna ograniczona i nie ma co wybrzydzać. Poniżej kilka zdjęć z naszej konkretnej rezerwacji, a na samy dole wpisu możecie zobaczyć film z Tučepi.







wtorek, 20 kwietnia 2021

Koncert ponownie przesunięty

To już kolejny raz przesunięto koncert. Tym razem na czerwiec. W sumie to słuszna decyzja.


Pierwotnie miał on się odbyć 5 kwietnia 2020 roku. No cóż, nadal nie tracę nadziei.

wtorek, 13 kwietnia 2021

Akumulator do UPS-a

Wszystko wskazuje na to, że padł mi akumulator zasilacza awaryjnego. Nie przechodzi on testu wewnętrznego. W serwisie APC koszt nowego akumulatora to około 280 zł. Akumulator wygląda jak na zdjęciu poniżej.

Jednak coś mnie nakłoniło do zerwania białej nalepki firmowej APC. I pod nią ukazał mi się faktyczny producent akumulatora oraz jego symbol. Udało mi się zamówić go w Niemczech, bezpośrednio od producenta, za kwotę 74,10 zł plus 26 zł za wysyłkę. Piszę o tym by przestrzec przed pochopnym kupowaniem w autoryzowanych serwisach. Poniżej przedstawiam zdjęcie akumulatora bezpośrednio od producenta - bez nalepki APC.



poniedziałek, 12 kwietnia 2021

Rodzinne pamiątki

Wśród nielicznych pasji mojego zmarłego taty, można wyszczególnić dwie. Pierwsza to modelarstwo. Tata sklejał modele kartonowe publikowane w czasopiśmie "MAŁY MODELARZ". Trzeba przyznać, że był w tym faktycznie dobry. Drugą jego pasją było filmowanie. Tata tworzył nie tylko pamiątki rodzinne, ale i filmy fabularyzowane, do których sam pisał scenariusze. Obecnie jest problem z odtworzeniem tych klisz, gdyż sprzęt (projektor) jest niesprawny, a koszty jego naprawy przekraczają jego wartość. Ale znalazłem firmę która zajmuje się profesjonalną digitalizacją klisz 8mm. Wykonują to metodą skanowania, a nie kręcenia kamerą materiału z ekranu.
Takie rozwiązanie zapewnia możliwie najlepsza jakość podczas zgrywania. W tym tygodniu mam zamiar wysłać jedną szpulę na próbę. Wyślę taką mniej istotną, żeby przy ewentualnym uszkodzeniu kliszy, nie stracić za wiele wspomnień. Alternatywą dla wykonania usługi digitalizacji, był zakup sprzętu, by samemu wykonać sobie takie skanowanie. Koszt profesjonalnego urządzenie to około 3000 zł. Jednak po podliczeniu kosztów zgrania, nie opłaca mi się zakup tego sprzętu. Zwłaszcza, że po zgraniu wszystkich klisz, sprzęt ten stałby bezczynnie u mnie. Te 3000 zł wolałbym zainwestować ewentualnie w kolejny obiektyw do aparatu...

czwartek, 8 kwietnia 2021

Chcę normalności !!!

Na początku pandemii, każdy z nas zadawał sobie pytanie: znasz kogoś kto by miał COVID-19? Gdyby nie fakt, że znamy się z Rafałem, pracującym podczas pierwszej fali w szpitalu jednoimiennym w Zgierzu oraz z Anią pracującą w szpitalu Kopernika, pewnie i my mielibyśmy wątpliwości. Jednak informacje docierające od nich nie pozostawiał złudzeń. Później, COVID-19 zaczął się pojawiać sporadycznie wśród znajomych, by obecnie uderzyć z niespotykaną siłą i to bardzo blisko. Niestety, to już nie tylko zachorowanie, ale i śmierć znajomych i najbliższych. Teraz już nikt nie pyta czy znasz kogoś kto chorował. Są oczywiście osoby, cały czas negujące istnienie oraz zagrożenie jakie niesie COVID-19, ale na nich szkoda miejsca na tej stronie.

Każdy z nas ma już chyba dosyć tej pandemii i chciałby powrotu normalności. Ja również z utęsknieniem czekam na to, aż COVID-19 odpuści i będzie można normalnie wyjść ze znajomymi do pubu na piwo, do kina, do restauracji czy na koncert. Tegoroczne wakacje mamy całkowicie zaplanowane. Trasy, noclegi, zwiedzanie po drodze, prom. Niestety wszystko wskazuje na to, że nie dojdą one do skutku. Czekamy do ostatniego możliwego momentu, by odwołać rezerwacje bez ponoszenia poważniejszych kosztów. A póki co, pozostaje nam życie wspomnieniami normalności, która jeszcze trochę ponad rok temu, była tak oczywista, że nikt nie zwracał na nią uwagi.

Dzisiaj znalazłem zdjęcie z kwietnia 2017 roku, z koncertu mojego ukochanego Lady Pank. Miałem wtedy przyjemność spotkać się osobiście z zespołem. Koncert który był zaplanowany na maj ubiegłego roku, przekładano już chyba cztery razy. Ale nie tracę nadziei, że się jeszcze zobaczymy.

kliknij by powiększyć

piątek, 2 kwietnia 2021

Wędzenie

Dzisiaj dopisała pogoda. Postanowiliśmy więc zorganizować wędzenie. Jeśli ktoś nie jadł szynki wędzonej z kością to zalecam spróbować. 






A jak wędzenie to i flaszka musiała być. Na pierwszy rzut poszła żurawinówka, a na drugi tzw. smak wakacji czyli figówka. Musiało być delikatnie, żeby nie popalić wędzonki... :)

Szczepienie na COVID-19

kliknij by powiększyć
Wczoraj, czyli 1 kwietnia, odblokowano terminy szczepień dla osób 40+. Było to dla wszystkich całkowitym zaskoczeniem. Po zalogowaniu na e-pacjenta pojawiła mi się możliwość umówienia wizyty w przychodni. I tak uczyniłem. Pierwotnie zapisano mnie na 11 kwietnia na godzinę 13:40, by po dwóch godzinach przesunąć ten termin na ponownie 11 kwietnia na godzinę 11:00. I wtedy już w mediach podawano, że błąd systemu (sic!). Nie chcę tutaj wdawać się w tematy polityczne, bo staram się tą stronę utrzymywać w tematyce apolitycznej, jednak nie sposób nie zauważyć, że podczas tej pandemii cały system się nie sprawdza oraz, że ktoś zdecydowanie "nie odrobił lekcji". Dzisiaj o 2:11 przyszedł do mnie sms, że termin mojej wizyty szczepiennej został przesunięty. Jednak nie podano nowego terminu. Jako, że ja prowadzę tryb życia wczesno ranny, to o 4:00 wbiłem się na e-pacjenta, a tam wisi sobie skierowanie tak jak dzień wcześniej i czeka na ponowne wyznaczenie wizyty. Więc wyznaczyłem na pierwszy najszybszy termin jaki znalazłem i tak już 12 maja uda mi się zaszczepić.

Teraz tylko należy mieć nadzieję, że w zdrowiu dotrwa się jakoś do tego szczepienia, co wcale nie jest oczywiste, bo ludzi którzy mają wyjeb4ne na tą pandemię jest coraz więcej i widać to na każdym kroku.

wtorek, 23 marca 2021

Okno na świat

Jak wielkim nieszczęściem jest przykucie do wózka osoby, która na co dzień była bardzo aktywna fizycznie? To wiedzą wszyscy których dotyczy ten problem. Minęło dziesięć miesięcy od fatalnego udaru jakiego doznała moja mama. Przez koronawirusa mieliśmy zdecydowanie utrudnione zadanie, by zorganizować rehabilitację mamie. Umieścić mamę na oddziale rehabilitacyjnym pomogła nam Ania (Ania do dobry anioł naszej rodziny). Niestety, obecnie już wiemy, że czas spędzony przez mamę na tym oddziale, był czasem straconym. W ocenie rehabilitanta który zajmował się mamą bezpośrednio po udarze, mama w listopadzie wróciła do domu uwsteczniona. Oznaczało to mnie więcej tyle, że po oddziale rehabilitacyjny mama mogła wykonać mniej czynności niż przed nim. Obecnie ja już straciłem nadzieję na poprawę stanu mamy, i chociaż wykonujemy z Krzysztofem zalecone przez rehabilitanta ćwiczenia, to jednak nie widzimy żadnej poprawy. W zasadzie można powiedzieć, że z etapu rehabilitacji przeszliśmy na etap pielęgnacji. I tak już chyba zostanie. 

Najsmutniejsze jest to, że mieszkając na czwartym piętrze, głównym oknem na świat jest jej okno balkonowe. Jak patrzę na moją mamę wyglądającą przez okno i cieszącą się z tego, że zobaczyła kogoś idącego chodnikiem to napływają mi łzy do oczu, a w gardle robi mi się wielka klucha.

Najgorsze w tej całej sytuacji jest to, że do udaru doszło z powodu zbagatelizowania przez mamę utrzymującego się jej przez tydzień wysokiego ciśnienia. Udało się nam odczytać pamięć ciśnieniomierz i mama, bezpośrednio przed udarem, miała ciśnienie na poziomie 110-200 mm Hg. Wystarczyło by wtedy zacząć brać leki. Mama powinna o tym wiedzieć. W końcu tyle lat była pielęgniarką. Ale teraz można gdybać.

niedziela, 14 marca 2021

Przygotowania do wiosny

Wczoraj postanowiliśmy przygotować naszą kosiarkę do wiosny. Zdjęliśmy łańcuchy i odpięliśmy pług. Choć śniegu w tym roku nie było za wiele, to jednak pług był dość intensywnie używany. Już sam fakt, że od domu do bramy wjazdowej mamy około 80 metrów powoduje, że jest co odśnieżać. Lemiesz dość mocno "oberwał" i w zasadzie na następny sezon będzie trzeba do wymienić. 


Złożyliśmy też przyczepkę. Teraz będzie można sprawnie wywozić trawę. W zasadzie zostało nam już tylko założenie kosiarki i sprzęt gotowy.